
Reklama.
Niepodległość górą
Jak podaje TVN24, sondaże wskazują, że zwolennicy Junts pel Si (opcja niepodległościowa) zyskają od 63 do 66 miejsc w lokalnym parlamencie. Od 11 do 13 miejsc może zdobyć sojusznicza Kandydatura Jedności Ludowej. Dałoby to absolutną większość, bowiem kataloński parlament liczy 135 miejsc. Biorąc pod uwagę frekwencję, która do godziny 18. wynosiła 63 proc., jest to wynik, który może rozpocząć drogę do niepodległości Katalonii. Co w razie zdobycia większości absolutnej zapowiadali zwolennicy oddzielenia tego regionu Hiszpanii.
Jak podaje TVN24, sondaże wskazują, że zwolennicy Junts pel Si (opcja niepodległościowa) zyskają od 63 do 66 miejsc w lokalnym parlamencie. Od 11 do 13 miejsc może zdobyć sojusznicza Kandydatura Jedności Ludowej. Dałoby to absolutną większość, bowiem kataloński parlament liczy 135 miejsc. Biorąc pod uwagę frekwencję, która do godziny 18. wynosiła 63 proc., jest to wynik, który może rozpocząć drogę do niepodległości Katalonii. Co w razie zdobycia większości absolutnej zapowiadali zwolennicy oddzielenia tego regionu Hiszpanii.
Katalończycy są na "tak"
Wyniki wyborów są kolejną manifestacją tego, jak myśli społeczeństwo. Przed blisko rokiem odbyło się referendum, w którym 80,72 proc. Katalończyków opowiedziało się za zmianą autonomii na pełną niepodległość. Nic jednak nie wskazuje na to, że taki scenariusz jest w najbliższym czasie prawdopodobny.
Wyniki wyborów są kolejną manifestacją tego, jak myśli społeczeństwo. Przed blisko rokiem odbyło się referendum, w którym 80,72 proc. Katalończyków opowiedziało się za zmianą autonomii na pełną niepodległość. Nic jednak nie wskazuje na to, że taki scenariusz jest w najbliższym czasie prawdopodobny.
Na przeszkodzie stoi zarówno prawo hiszpańskie, jak i międzynarodowe. Jak pisaliśmy przy okazji referendum, hiszpańska konstytucja mówi, że jedność państwa jest nienaruszalna. Patrząc zaś z perspektywy międzynarodowej, jak stwierdził były przewodniczący Parlamentu Europejskiego, Josep Borrell (rodowity Katalończyk): – Społeczność międzynarodowa nie uzna niepodległości zdobytej po partyzancku przez najbogatszy region Hiszpanii, który pragnie uciec, ponieważ nie chce być solidarny z resztą Hiszpanii.
Źródło: TVN24
Napisz do autorki: katarzyna.milkowska@natemat.pl