
„Tygodnik Powszechny” wydał oświadczenie w sprawie ks. Charamsy, który na łamach gazety opublikował niedawno swój artykuł. Odniósł się w nim do księdza Oko: – Gdy teologia staje się manifestem nienawiści, a nie racjonalnym wykładem myśli biblijnej i tradycyjnej wspólnoty chrześcijańskiej, nie jest już teologią, tylko zaczynem wojny ideologicznej.
Redakcja „Tygodnika Powszechnego” przytacza słowa, które niedawno cytował ks. Adam Boniecki: „Nie pytaj, kto powiedział, ale patrz, co powiedział”. Zaznacza, że coming out ks. Charamsy nie powinien zmieniać odbioru jego artykułu. Chociaż jak czytamy w oświadczeniu – Można się spodziewać, że ważny głos na temat języka nienawiści używanego przez człowieka podającego się za eksperta Episkopatu (co zresztą szczęśliwie zdementował dziś rzecznik KEP), będzie teraz przez wielu bagatelizowany, bo autor tekstu okazał się czynnym gejem.
Czy wiedząc o jego życiu osobistym opublikowalibyśmy ten artykuł? Ks. Adam Boniecki cytował przed tygodniem Tomasza à Kempis: „Nie pytaj, kto powiedział, ale patrz, co powiedział”. Wszystko, co napisał ksiądz Charamsa o księdzu Oko, pozostaje prawdą. Na pewno mając dzisiejszą wiedzę poprosilibyśmy jednak księdza, żeby swoim dramatycznym wyznaniem zamknął cały tekst. Oczywiście wiemy, że wielu uznałoby go wówczas za niewiarygodny. Ale to przecież ci sami, którzy i bez wiedzy o orientacji ks. Charamsy artykuł za taki uważają. Do tych, którzy nie patrzą, kto mówi, ale – co mówi, ów artykuł przemówiłby jednak jeszcze mocniej.
Napisz do autorki: katarzyna.milkowska@natemat.pl
