Dlaczego Angela Merkel nie powinna dostać pokojowego Nobla? Cóż, mało kto wpadłby na pomysł, że dlatego że jest córką Adolfa Hitlera. A jednak, kreatywność internetowych twórców nie zna granic. Prawicowy blog "Monitor Polski" właśnie opublikował kuriozalny tekst, który o tym mówi.
Według autora artykułu, istnieje wiele dowodów poświadczających istnienie pokrewieństwa i rodzinnych więzów pomiędzy przywódcą III Rzeszy, a współczesną kanclerz Niemiec. Autor powołuje się między innymi na słowa Benjamina Fulforda, który napisał, że „dzięki doniesieniom wywiadu rosyjskiego i niemieckiego, wyszło, że Angela Merkel jest córką Adolfa Hitlera – została poczęta z zamrożonej spermy, pod nadzorem nazistowskiego eksperta złapanego przez Sowietów”.
Co więcej, by uwiarygodnić swój artykuł, autor przywołuje zdjęcie młodej kanclerz Niemiec obok fotografii matki Adolfa Hitlera – Klary, a także powołuje się na wpis z bloga, według którego Angela Merkel to anagram słów „Klara Mengele”.
Lecz to wciąż nie wszystko: „W archiwach KGB jest ponoć informacja o prawdziwej dacie urodzin Angeli – 20 kwietnia 1954 (a nie 17 lipca), czyli w rocznicę urodzin Hitlera. Data ta pojawiła się w badaniach dr Karla Klauberga, który w czasie wojny był jednym z najgorszych „Aniołów Śmierci”. Sowieci go uwolnili po 7 latach w zamian za przekazanie tajnych materiałów nazistów dotyczących eksperymentów sztucznego zapładniania, które to później zostały zrealizowane przez sowietów przy poczęciu Angeli Merkel”.
Poza teorią dotyczącą sztucznej metody poczęcia Merkel, pojawia się także teoria o tym, jakoby Hitler jednak przeżył II wojnę światową i spłodził obecną kanclerz Niemiec wspólnie z Ewą Braun, podczas ich pobytu w Argentynie, dokąd uciekli z oblężonego Berlina.
Dalej pojawiają się jeszcze zarzuty, według których Angela Merkel zawdzięcza swoją pozycję Amerykanom, Sowietom i Watykanowi, którzy dużo wcześniej ustalili, że ta stanie się kanclerzem Niemiec, jednak dopiero tuż po tym, gdy papieżem zostanie (nazista) Joseph Ratzinger.
Autor artykułu zwraca także uwagę na podobieństwo w gustach muzycznych pomiędzy Merkel a Hitlerem. Kanclerz Niemiec jest miłośniczką dzieł Ryszarda Wagnera, a jej ulubionym utworem jest „Cwał Walkirii”.
Uf, z trudem było przebrnąć przez tę mgłę absurdu, którą Monitor Polski rozsiał swoim artykułem. Jest on bowiem niczym innym jak zlepkiem przypuszczeń, plotek, teorii spiskowych, manipulacji faktami i odwołań do źródeł wątpliwej rzetelności. Poza tym tekst podważa także historyczne fakty, takie jak choćby samobójstwo Adolfa Hitlera.