
Na jednym ze szklanych mostów wysoko w górach Chin o mało nie doszło do tragedii. Na szczęście skończyło się tylko olbrzymią dawką strachu. Tamtejszy rząd ostatnio popadł w istną manię budowania szklanych mostów, aby można było z nich lepiej podziwiać rozległy górski krajobraz.
REKLAMA
Przyczyną całego zamieszania jest... kubek ze stali nierdzewnej, który roztrzaskał szklaną płytę przygotowaną podobno na to, aby wytrzymać ciężar 800 kilogramów.
Turyście, który go upuścił pozostało tylko z przerażeniem patrzeć jak szklana tafla pod nim z niesłychaną szybkością przemienia się w malowniczą siateczkę pajęczyn i się rozpryskuje.
Na szczęście pod wadliwą płytką znajdowała się następna, która prawdopodobnie uratowała podróżnikowi życie.
Niedawno cały świat obiegły zdjęcia innego, niezwykle długiego szklanego mostu, także znajdującego się w Chinach. Ciekawe, czy po rozprzestrzenieniu się tej historii ludzie będą na niego wchodzić równie chętnie...
Groźne usterki tego typu konstrukcji zdarzają się w zasadzie niezwykle rzadko, najgłośniejszym przypadkiem było pęknięcie szklanego tarasu widokowego pełnego turystów na 103 pietrze wieżowca w Chicago.
Napisz do autora: manuel.langer@natemat.pl
