Kiedy jesteśmy chorzy, szczególnie jeśli choroba jest poważna, po wyjściu z gabinetu lekarskiego zastanawiamy się, czy lekarz na pewno wszystko nam powiedział i czy powiedział nam prawdę. Okazuje się, że to, czego lekarz nie może nam powiedzieć, jest dosyć jasno określone chociażby w Kodeksie Etyki Lekarskiej, choć oczywiście w praktyce bywa różnie.
O tym, czego nie może lub nie powinien powiedzieć nam lekarz, mówi dr n. med. Andrzej Włodarczyk, chirurg z 40-letnim stażem pracy, członek Naczelnej Rady Lekarskiej i Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie, były wiceminister zdrowia.
– O tym, jak bardzo lekarz powinien ważyć swoje słowa, bardzo trafnie mówił jeden z największych autorytetów lekarskich, chirurg prof. Jan Nielubowicz. Warto więc zacytować: „(…) Jest to moc, która przerasta znaczenie i rzeczywisty sens wypowiedzianego lub napisanego naszego słowa. Moc ta płynie nie tylko z przekonania chorego o wiedzy lekarza, ale także z tego, że rozmawia on z kimś, kim, w jego wyobrażeniu, lekarz być może. Ozdrowicielem, szafarzem zdrowia, pocieszycielem” – mówi nam dr Włodarczyk i wymienia to, czego lekarz nie powinien powiedzieć choremu:
1. Nie mam dla ciebie czasu
– Nawet w dzisiejszych czasach, kiedy lekarz podstawowej opieki zdrowotnej ma średnio 5 minut na jednego pacjenta, żaden chory nie powinien usłyszeć czegoś takiego od lekarza. Jednemu pacjentowi wystarczą 3 minuty rozmowy, innemu potrzeba 20, a czasem jeszcze więcej. Trzeba spowodować, by pacjent nie poczuł się ignorowany. Chirurg przed każdą operacją powinien znaleźć czas na rozmowę z nim, wytłumaczyć, na czym będzie polegał zabieg, i odpowiedzieć na dręczące chorego pytania.
2. Musisz umrzeć
– Jeśli podejrzewamy u pacjenta chorobę, nawet tę zagrażającą życiu, powinniśmy informować go o tym. Musi wiedzieć, dlaczego wykonujemy takie, a nie inne działania. Nie można jednak odbierać choremu nadziei. Oczywiście lekarz nie może też kłamać, choćby z tego powodu, że wtedy pacjent straci do niego zaufanie. O tym, że chory ma prawo do pełnej informacji o swojej chorobie i sposobie leczenia, mówi Kodeks Etyki Lekarskiej. W tym samym kodeksie jest jednak przewidziany wyjątek. Znajdziemy go w art. 17.
Artykuł 17. mówi:
W razie niepomyślnej dla chorego prognozy, lekarz powinien poinformować o niej chorego z taktem i ostrożnością. Wiadomość o rozpoznaniu i złym rokowaniu może nie zostać choremu przekazana tylko w przypadku, jeśli lekarz jest głęboko przekonany, iż jej ujawnienie spowoduje bardzo poważne cierpienie chorego lub inne niekorzystne dla zdrowia następstwa; jednak na wyraźne żądanie pacjenta lekarz powinien udzielić pełnej informacji.
Oczywiście w sytuacji, gdy pacjent cierpi na nieuleczalną, źle rokującą chorobę, bardzo trudno znaleźć złoty środek między rzetelną informacją a odbieraniem nadziei. To czasami bardzo trudne. Wiele zależy od sposobu prowadzenia rozmowy z pacjentem. Na przykład choremu na nowotwór złośliwy lekarz nie może powiedzieć: "musisz umrzeć", bo się załamie, efekty leczenia będą gorsze. Lekarz powinien sprawić, by pacjent podjął walkę.
3. Pana sąsiadka ma cukrzyce a sąsiad hemoroidy
– Lekarzowi nie wolno zdradzać tajemnicy lekarskiej. Nie może np. jednemu pacjentowi opowiadać o innym. Czasami lekarze powołują się na przypadki innych chorych, jednak muszą bardzo uważać, żeby nie powiedzieć nic takiego, co pozwoliłoby zidentyfikować tych pacjentów, którzy nie wyrazili na to zgody.
4.Ten Pani ginekolog to na niczym się nie zna
– Lekarz nie może podważać zaufania do swego zawodu. I nie chodzi tu o solidarność korporacyjną, ale, wbrew pozorom, o dobro pacjenta. Nie wolno do własnego pacjenta źle mówić o innym lekarzu. Lekarz pyta, kto chorego leczył wcześniej, i stwierdza, że leczył go źle. Wyobraźmy sobie, że do tego lekarza, który leczył pacjenta wcześniej, ów pacjent miał ogromne zaufanie, wiele mu zawdzięczał. Co wtedy pomyśli? Koniec końców uzna, że nowy lekarz chyba nie jest najlepszym specjalistą albo, że nie jest godny zaufania. Podsumowując, lekarz podważający autorytet kolegi po fachu podważa własny autorytet. Proszę pamiętać, że podstawą relacji lekarz – pacjent jest zaufanie. Oczywiście, jeśli są podstawy, by sądzić, że lekarz działał nieetycznie lub niezgodnie ze sztuką lekarską, trzeba zareagować i zgłosić ten fakt np. rzecznikowi odpowiedzialności zawodowej w okręgowej izbie lekarskiej.
5. Ma Pani zmiany proliferacyjno-zanikowe w sutku
– Lekarzowi nie wolno mówić do pacjenta niezrozumiale, to jest bardzo ważne w procesie leczenia. Powinien poinformować pacjenta o jego chorobie i sposobie jej leczenia w sposób dla chorego jasny. Tylko wtedy pacjent może się na to leczenie zgodzić świadomie i tylko to gwarantuje, że będzie stosował się do zaleceń lekarskich.
6. Jest Pan nieatrakcyjnym brudasem
– Pacjenta nie wolno obrażać. Lekarz powinien szanować jego godność osobistą, prawo do intymności i prywatności. Na przykład lekarz ginekolog powinien rzeczowo, kulturalnie, poinformować, że jednym z elementów przygotowania do badania ginekologicznego jest umycie okolic ciała, które będą badane. Ortopeda może powiedzieć taktownie pacjentowi ze skręconą kostką, że powinien przed badaniem umyć nogę i wymienić niezbyt świeże skarpety. Ale w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia to naprawdę nie ma znaczenia.
Niezwykle istotna jest umiejętność rozmowy z pacjentem nawet o trudnych czy delikatnych sprawach. Bardzo ubolewam nad tym, że w czasie studiów medycznych przyszli lekarze nie mają przedmiotu, który przybliżyłby im zasady i sztukę komunikacji z pacjentem, bo to niezmiernie ważne.
Dr Włodarczyk, podsumowując, mówi, że dla każdego lekarza dobra komunikacja z pacjentem jest wyzwaniem, ale jednocześnie świadczy o jego profesjonalizmie. – Ilekroć mam wątpliwości, jak postąpić, sięgam – tak jak niegdyś prof. Jan Nielubowicz – do podstaw, czyli czytam przyrzeczenie lekarskie (potocznie zwane. przysięgą Hipokratesa – przyp. red.).