
Kayah, znana wokalistka ma z pewnością więcej pieniędzy, niż przeciętny Kowalski. Mimo to, gdy zobaczyła rachunek za obiad na lotnisku Chopina w Warszawie była w szoku. I nie ma co się dziwić, bo 72 złote za kieliszek wina, łyżkę ziemniaków i buraków to dużo, niezależnie od zawartości kieszeni.
REKLAMA
Kayah poinformowała o sprawie na swoim profilu na Facebooku. Ceny na lotnisku w Warszawie nie są tajemnicą i do niskich nigdy nie należały. Mimo to, fani artystki i rozpoczęli dyskusję o cenach. Post, w zaledwie kilka godzin zdobył ponad 1200 polubień.
– Kiedyś wypiłam tam najdroższy sok pomarańczowy świata .Do tego dostałam czerstwego pączka w cenie WZ- ki. Czyli nic się nie zmieniło. Nie czują oddechu konkurencji na plecach. Łupią w myśl zasady masz za co latać... płać w pakiecie za wszystko... – pisze internautka - Anna.
Facebookowicz Mirek wspomina z kolei swoje wydatki na lotnisku w Gdańsku. – Podczas czekania na bardzo opóźniony lot, zapłaciłem za hamburgera bagatela 42 zł!!! Najdroższy chyba na świecie kawałek bułki z kotletem. Płaciłem oczywiście voucherami, które linia lotnicza łaskawie przydzieliła pasażerom. W innym przypadku wolałbym pogłodować trochę. A mówią, że Londyn, w którym mieszkam jest drogim miastem..... – czytamy.
