– Wkurzeni, błyskawicznie zmieniający decyzje, wciąż szukający polityka, który „zniszczy system”. Antysystemowi młodzi wyborcy mocno przypominają filmowe Minionki – pisze w swojej analizie dla Polski The Times Witold Głowacki. I to właśnie tzw. Minionki mają szansę dokonać przewrotu na polskiej scenie politycznej.
Tzw. Minionki to coraz bardziej znacząca grupa wyborców. Zdaniem autora analizy to ludzie urodzeni nie wcześniej niż przed wprowadzeniem stanu wojennego, PRL pamiętający słabo albo wcale, za to zaś doskonale pamiętający rządy Platformy Obywatelskiej, które trwały przez niemal całe ich dorosłe życie. Platforma jest więc dla nich uosobieniem systemu, z którym trzeba walczyć za wszelką cenę.
– W polskiej polityce Minionki po raz pierwszy ujawniły swe istnienie niedługo po popkulturowej premierze (filmu, 2010 r. – red.). Ściśle mówiąc, przed wyborami 2011 roku – pisze Głowacki. To właśnie oni, zdaniem autora, przyczynili się do doskonałego wyniku Janusza Palikota w wyborach parlamentarnych, a także do równie szybkiego zdetronizowania go jako swojego lidera przy okazji sprawy ACTA.
Aktywność Minionków jest jednak najbardziej odczuwalna na przestrzeni dwóch ostatnich lat. To oni wyciągnęli z politycznego niebytu Janusza Korwin-Mikkego, zapewniając mu dobry wynik w wyborach do europarlamentu, to oni oddawali nieważne głosy w wyborach samorządowych i wreszcie to za ich sprawą Paweł Kukiz osiągnął oszałamiający sukces w tegorocznych wyborach prezydenckich, a Andrzej Duda te wybory wygrał.
Zdaniem Głowackiego, główną cechą charakteryzującą Minionki jest także zmienność, niestałość. Minionki nie dają drugiej szansy, a kredyt zaufania jest im obcy – kto raz zawiedzie ich oczekiwania nie ma możliwości rehabilitacji.
Ponadto istotnym czynnikiem cechującym Minionki jest ich zakorzenienie w mediach społecznościowych. – Minionki mogą wyrzec się telewizora, a zwłaszcza dekodera z dostępem do oferty tradycyjnych nadawców, ale muszą mieć dostęp do YouTube (...) Ich konsumpcja mediów to typowy multiscreening, w którym niewielką rolę odgrywają media tradycyjne. Z perspektywy starszych pokoleń cierpią na coś w rodzaju wrodzonego deficytu uwagi – dla nich to jednak jedna z najważniejszych funkcji adaptacyjnych współczesności – czyli wielozadaniowość – pisze Głowacki.
A zatem Minionki to młode pokolenie, niestałe w swoich uczuciach politycznych, głęboko zrośnięte z mediami społecznościowymi, sprzeciwiające się systemowi i niemal całkowicie odporne na sztuczki wyborcze marketingowych specjalistów partii. Które może zmienić Polskę.