
Reklama.
Centrum Białegostoku
Mężczyźni w ten sposób chcieli pokazać swój protest przeciwko pomocy uchodźcom. Jak podaje „Poranny”, Młodzież Wszechpolska uważa, że większość z nich to imigrancji socjalni, którzy będą tylko obciążeniem. Na białostockim Rynku Kościuszki rozdawali ulotki informacyjny i rozmawiali z przechodniami. Wezmą też udział w marszu z okazji Święta Niepodległości, którzy odbędzie się w stolicy. W tym roku pod hasłem „Polacy dla Polski – Polska dla Polaków”.
Mężczyźni w ten sposób chcieli pokazać swój protest przeciwko pomocy uchodźcom. Jak podaje „Poranny”, Młodzież Wszechpolska uważa, że większość z nich to imigrancji socjalni, którzy będą tylko obciążeniem. Na białostockim Rynku Kościuszki rozdawali ulotki informacyjny i rozmawiali z przechodniami. Wezmą też udział w marszu z okazji Święta Niepodległości, którzy odbędzie się w stolicy. W tym roku pod hasłem „Polacy dla Polski – Polska dla Polaków”.
Dwie twarze
Pisałam niedawno w naTemat o Białymstoku, właśnie w kontekście ksenofobii i braku otwartości. Starałam się podkreślić, że według mnie miejsce to, ma także inną twarz. Ciekawą świata, empatyczną, tolerancyjną. – Bardzo nie chcę, aby w świat szła zła opinia o Białymstoku. Dla mnie, miejscu gdzie kultury się łączą, a nie dzielą. Może po prostu są dwie twarze tego naprawdę pięknego regionu.
Pisałam niedawno w naTemat o Białymstoku, właśnie w kontekście ksenofobii i braku otwartości. Starałam się podkreślić, że według mnie miejsce to, ma także inną twarz. Ciekawą świata, empatyczną, tolerancyjną. – Bardzo nie chcę, aby w świat szła zła opinia o Białymstoku. Dla mnie, miejscu gdzie kultury się łączą, a nie dzielą. Może po prostu są dwie twarze tego naprawdę pięknego regionu.
Po obejrzeniu tego „happeningu” mam coraz więcej wątpliwości. Szczególnie biorąc pod uwagę, że wszystko działo się w samym centrum miasta. Tam, gdzie jeszcze przed kilkoma miesiącami rozgrywał się Festiwal „Podlaska Oktawa Kultur”. Tam gdzie wszyscy spotykają się na pizzy, czy kawie. Tam, gdzie rodziny z małymi dziećmi chodzą na weekendowe spacery. Ciekawe, czy da się maluchom, po takim spotkaniu, wytłumaczyć dlaczego w Ci panowie mają w ręku broń i co chcą tym przekazać.
Źródło: Poranny