Światowe media wreszcie szeroko piszą o prezydencie Andrzeju Dudzie. Chyba jednak nie tak, jak byśmy tego chcieli. Skupiają się bowiem na słowach z rozmowy z Bogdanem Rymanowskim, w których polska głowa państwa podzieliła obawy swojego szefa Jarosława Kaczyńskiego, iż migranci mogą ściągnąć do naszego kraju epidemie.
Zagranica
"Powiedział, że jego rząd powinien podjąć kroki, aby ochronić swoich obywateli kiedy pojawią się migranci, przed możliwymi epidemiami, które mogą przynieść" – taką wiadomość podał między innymi prestiżowy serwis AFP. Podobną informację przekazała też telewizja Al Jazeera.
Zagraniczne media przytaczają też słowa Jarosława Kaczyńskiego, który mówił między innymi o „cholerze na greckich wyspach”. W kontrze do tego podają, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) powiedziała, że nie ma związku pomiędzy migracjami, a chorobami. Twitter od razu zauważył kontrowersje i zareagował.
Sytuację próbuje w sieci ratować nowy ekspert prezydenta Andrzeja Dudy od kreowania wizerunku głowy państwa na arenie międzynarodowej Marek Magierowski. Podnosi on, iż prezydent dosłownie nie wypowiedział słów, które pojawiają się w tytułach doniesień na całym świecie.
Problem w tym, że zagraniczne agencje po prostu streszczają fragment wywiadu udzielonego Bogdanowi Rymanowskiemu, w którym prezydent Duda pytany o opinię szefa swojej partii stwierdził, iż "faktem jest, media to ogłaszały, że te choroby się pojawiły". – W odpowiedzialnym państwie nie tylko prowadzi się taką dyskusję, ale przede wszystkim działa się tak, żeby zabezpieczyć obywateli i społeczeństwo – dodał.
Różne komentarze też w Polsce
Na naszej polskiej scenie politycznej, do słów Jarosława Kaczyńskiego odniósł się między innymi Leszek Miller, który powiedział. – To są słowa, które ranią (…). Jeżeli prezes Kaczyński mówi, że emigranci przynoszą tutaj jakieś pasożyty czy choroby to by oznaczało, że Polacy nie powinni jeździć na urlopy do krajów afrykańskich czy arabskich. – ocenił.