Wenecja w Chinach? W tym kraju nie ma rzeczy niemożliwych.
Wenecja w Chinach? W tym kraju nie ma rzeczy niemożliwych. Shutterstock.com

Można pomyśleć, że potężne Chiny nie mają czego zazdrościć Europie. Kraje europejskie mają za to do czego wzdychać - prężnie rozwijająca się gospodarka, nieustanne poszerzanie strefy wpływów i zastępy wykształconych inżynierów uwalniają azjatycki potencjał, czyniąc z Pekinu niedościgniony wzorzec. A jednak... Chińczycy pozazdrościli Europie Wenecji. Wybudują więc swoje miasto na wodzie.

REKLAMA
Chińska wersja Wenecji ma być bliźniaczo podobna do oryginału. Gondole, kanały - to wszystko znajdziemy w azjatyckim odpowiedniku jednego z najbardziej popularnych europejskich miast, które każdego roku zmaga się z tłumami turystów, w tym również tymi z Chin, jak i z podmywającymi budynki wodami.
W chińskiej Wenecji kanały będą się ciągnąć przez 4 km, mimo tego, że będzie ich mniej niż w prawdziwej Wenecji, to przedsięwzięcie i tak wydaje się imponujące. Znajdzie się tam np. 200 domów utrzymanych w stylu włoskim. Chińczycy mają jednak zamiar zadbać o to, żeby ich Wenecja nie podzieliła losu swojego oryginału. Między innymi w tym celu woda w kanałach będzie wymieniana regularnie co 15 dni.
Imponująca jest też suma, która pójdzie na zrealizowanie tego azjatyckiego snu o mieście na wodzie. Inwestycja pochłonie 2,5 mld zł. Fragment miasta został jest już dostępny dla ciekawskich gapiów, ale oficjalnie chińska Wenecja zostanie otwarta wiosną 2016 roku. Tymczasem prawdziwa Wenecja od wielu lat boryka się z niszczejącymi od wody budynkami i ze spadającą liczbą ludności. Demografowie przewidują, że kres weneckiego miasta zbliża się wielkimi krokami, a do 2030 roku w mieście może zabraknąć mieszkańców.

Napisz do autorki: dominika.majewska@natemat.pl

Źródło: RP.pl