Beata Szydło stara się, by jej rodzina pozostała w cieniu.
Beata Szydło stara się, by jej rodzina pozostała w cieniu. Fot. facebook.com/BeataSzydlo

W kampanii prezydenckiej rodzina była ogromnym atutem Andrzeja Dudy. Beata Szydło swoich bliskich trzyma z dala od kamer. Kim są więc jej najbliżsi? Mąż to historyk, dzisiaj dyrektor szkoły, prywatnie zapalony myśliwy. Do tego dwóch synów: jeden to przyszyły ksiądz, drugi studiuje.

REKLAMA
Beata Szydło woli, by jej bliscy zostali w cieniu. Jeszcze w 2010 r. tłumaczyła "Rzeczpospolitej": – Wiemy, jak media potrafią czasem głęboko ingerować w życie prywatne polityków. Jednak jeśli jest taka potrzeba, mąż zawsze bierze udział w moich spotkaniach z wyborcami – mówiła wtedy nowa wiceprezes PiS.
Ale wtedy to były kameralne spotkania, takie jakie odbywają się w kampanii w okręgu na poziomie lokalnym. W ogromnych konwencjach rodzina Szydło już nie brała udziału. Przynajmniej nie było ich w pierwszych rzędach.
Dyrektor-myśliwy
Edward Szydło to dyrektor Społecznej Szkoły Zarządzania i Handlu w Oświęcimiu, prowadzi też zajęcia w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym. Studiował historię. – Jest moim największym kibicem. Zawsze bardzo mi pomagał w kampaniach wyborczych. Między innymi był pomysłodawcą moich plakatów wyborczych – mówiła 5 lat temu Szydło.
Nieco kłopotów przysporzyła kandydatce PiS na premiera jedna z pasji męża, czyli myślistwo. Bronisław Komorowski był ostro atakowany za swoje hobby, więc kiedy na jaw wyszła pasja Edwarda Szydło, zarzucano przeciwnikom Komorowskiego hipokryzję. Do tego mąż polityk zajmuje się pszczelarstwem. Dlatego prowadził w lokalnej szkole koło przyrodnicze.
Syn-ksiądz
W młodości, podobnie jak żona, był też zawodnikiem drużyny piłki ręcznej. Poznali się na studenckich praktykach i szybko wzięli ślub. Najpierw mieszkali w studenckiej bursie. Mają dwóch synów, Tymoteusz ma dzisiaj 23 lata, a Błażej 21 lat. Pierwszy jest klerykiem, drugi studiuje medycynę.
Kiedy Szydło trafiła do Sejmu, jej synowie mieli 11 i 13 lat, a posłanka mocno stresowała się tym, że dzieci zostają same z mężem – opowiadała Elżbieta Witek "Super Expressowi".
Teraz Szydło może w pełni poświęcić się polityce. Ale w politykę nie chce zaangażować się jej rodzina. Jeśli rzeczywiście Jarosław Kaczyński nie zostałby premierem (jak mówi w ostatnim wywiadzie dla "PTT"), Szydło stanie na czele rządu. Wtedy pewnie będzie realizowała scenariusz Angeli Merkel, której mąż rzadko pojawia się publicznie.

Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl