Dom - praca, dom - praca i tak w kółko. Problemem niestety nie jest nuda i jednostajność tego scenariusza, ale permanentne zmęczenie, które zaczyna towarzyszyć większości z nas. O ile na początku jakoś to znosimy, o tyle z biegiem czasu, żeby odpocząć wykluczamy aktywności, które lubiliśmy i przy których odpoczywaliśmy. Pojawiają się bóle głowy i pleców, spada odporność organizmu… Wszystko przez to, że nie umiemy się zregenerować.
Elżbieta Lange, psychodietetyk, tłumaczy, że zmęczenie jest reakcją obronną organizmu przed nadmiernym wysiłkiem, czyli zaburzeniem procesów biologicznych. Bywa, że sygnalizuje chorobę, zagrożenia w funkcjonowaniu najbardziej „zapracowanego” i bystrego układu immunologicznego. Znużenie, spadek formy, brak zapału do działań zawsze informują o tym, że system ochrony naszych zasobów energetycznych nie działa tak, jak powinien. Coś się w nim zawiesiło i warto możliwie najszybciej ustalić przyczynę tego niepokojącego stanu.
– Im wcześniej to zrobimy, tym lepiej wzmocnimy własne siły obronne, a to najlepsza strategia. Planowanie czasu na regenerację w odpowiednim rytmie, adekwatnie do potrzeb i możliwości, to wciąż nasza nieodrobiona lekcja narodowa. Badania pokazują, że przepracowujemy zmęczenie (niestety, w dosłownym tego słowa znaczeniu), ale nie wykorzystujemy możliwości, jakie daje dobre inwestowanie w czas dla siebie i w inne dobrodziejstwa, np. sport, dietę wspartą odpowiednią suplementacją, programami żywieniowymi – zwraca uwagę specjalistka.
To nie jest lenistwo
Jej zdaniem, przez wiele lat, zbyt pochopnie, za spadek aktywności obwinialiśmy lenistwo. Zmęczenie przypisywaliśmy raczej ludziom starszym, znerwicowanym, walczącym z nadwagą, chorobami. Nie wypadało o nim mówić w kontekście osób realizujących się zawodowo, młodych, a jeszcze bardziej niepożądane, wręcz zakazane, było to w języku ludzi sukcesu i rodziców, a zwłaszcza pracujących matek. W przypadku tych ostatnich, marzenie o przysłowiowej chwili na regenerację… często nazywano, a raczej mylono, z egoizmem.
– Łatwiej było usprawiedliwić zaniedbanie wobec siebie, niż przyznać się do tego, że organizm nie radzi sobie z wielozadaniowością i delikatnie prosi o zdjęcie chociaż jednego odważnika z szali wagi przeciążonej obowiązkami. Badania pokazują, że powoli odzyskujemy apetyt na to, by żyć inaczej. Może trochę się przestraszyliśmy. Widzimy, że ciągłe ignorowanie własnych potrzeb odbija się negatywnie na naszym zdrowiu. Leczenie sporo kosztuje i paradoksalnie, aspekt ekonomiczny może być najskuteczniejszym bodźcem do zmian – uważa psychodietetyk.
Jesteśmy zmęczeni, więc powinniśmy wziąć urlop, odpocząć przynajmniej w ten sposób. A możemy, bo mamy jeden z najdłuższych urlopów na kontynencie. Wyprzedzają nas tylko Austriacy i mieszkańcy Malty. Nie korzystamy jednak ze swojego „przywileju”, bo okazuje się, że jesteśmy tak zmęczeni pracą, obowiązkami pozazawodowymi (rodzice są tu najliczniejszą grupą), że często nie mamy siły na odpoczynek, np. wyjazd, a czas wolny wykorzystujemy na nadrabianie nawarstwiających się zaległości.
Przemęczeni Polacy
Badanie „Diagnoza zmęczenia Polaków ‒ Bodymax” przeprowadzone w czerwcu 2015 r. pokazało, że powinniśmy uważniej wyłapywać symptomy zmęczenia i zwiększyć samopoznanie ciała oraz umysłu, bo dzięki tej wiedzy możemy je angażować w takie działania, które są adekwatne do ich potencjału.
Zmęczenie jest zjawiskiem, które powszechnie dotyka Polaków. Wspomniane badanie pokazuje, że 64 proc. z nas odczuwa je przynajmniej kilka razy w tygodniu, prawie co piąty codziennie, a aż 35 proc. określa swój poziom zmęczenia jako wysoki.
Częściej na zmęczenie skarżą się ludzie młodsi (do 44 lat), pracujący i będący w trudniejszej sytuacji materialnej. Nieco częściej dotyczy też ono rodziców. Konsekwentnie osoby najbardziej zmęczone (określające swój poziom zmęczenia jako wysoki) to nieco częściej: osoby aktywne zawodowo, mające dzieci, do 44 lat, w trudniejszej sytuacji materialnej, trochę częściej kobiety.
Osoby o wysokim stopniu zmęczenia nie mogą wyjść z „pętli zmęczenia”. Aż 15 proc. badanych zadeklarowało, że budzi się już z uczuciem zmęczenia, a więc ich sen nie daje im wypoczynku. Są to głównie osoby określające swój poziom zmęczenia jako wysoki (w tej grupie blisko 1/4 wstaje rano z uczuciem zmęczenia), a prawie 2/3 zaczyna odczuwać zmęczenie przed końcem dnia pracy (przed godziną 15-tą). W efekcie dużego zmęczenia wiele osób odczuwa jego efekt zarówno na poziomie fizycznym, jak i psychicznym. Jest to powszechne odczucie wśród osób przemęczonych.
Autorzy badania podkreślają, że Polacy bardzo dużo pracują. Prawie 1/4 pracuje więcej niż 5 dni w tygodniu, a ponad 1/3 dłużej niż 8 godzin dziennie. W sumie w tygodniu pracujemy około 45 godzin. Trochę więcej i dłużej pracują mężczyźni oraz osoby w wieku 35-55 lat.
Aby do przodu
Zdecydowana większość (83 proc.) badanych zadeklarowała, że lubi swoją pracę, jednak wysoki poziom zmęczenia sprawia, że traci częściowo ten entuzjazm. W grupie przemęczonych już tylko 77 proc. jest pozytywnie nastawiona do swojej pracy. Sporo osób, szczególnie nadmiernie zmęczonych, nie reaguje na zmęczenie i kontynuuje pracę. Robi to co trzeci badany. Jest to typowa reakcja wśród osób przemęczonych - ta grupa stara się wykonywać zadania do końca, nie robić przerw, raczej sięgnąć po środki wspomagające.
Większość uważa jednak, że zmęczenie to sygnał do odpoczynku, a nie do tego, aby się wspomóc. Chociaż wśród młodych widać większą gotowość do sięgania po środki wspomagające i niechęć do odpoczynku.
Praca zawodowa jest wskazywana często jako przyczyna zmęczenia, ale to dodatkowy nadmiar obowiązków pozazawodowych odróżnia osoby o wysokim poziomie zmęczenia od pozostałych. W efekcie obciążeni zarówno pracą zawodową, jak i pracą w domu, nie znajdują one czasu na odpoczynek czy własne zainteresowania. Gorzej i krócej śpią.
Jak pokazuje badanie, wiele osób stara się wypoczywać aktywnie, ale osobom nadmiernie zmęczonym trudniej znaleźć na to zasoby. Jazda na rowerze, czy dłuższe spacery to najchętniej wybierane aktywności. Nadal jednak 1/3 z nas nie podejmuje żadnej aktywności a wśród przemęczonych ten odsetek sięga 44 proc.. Osoby najbardziej zmęczone odpoczywają w sposób pasywny - przed telewizorem lub po prostu idąc spać. Rzadziej podejmują aktywność jak spacer czy sport. Wiele osób nie ma szansy na pełną regenerację sił jaką daje dłuższy wyjazd na urlop.
Urlop? Za kilka lat
O zgrozo, ponad 1/3 badanych nie była na urlopie w ciągu ostatniego roku. Osoby, które dokądś wyjeżdżały, często odpoczywały tylko maksymalnie przez tydzień. Jednocześnie osoby przemęczone to grupa, która najrzadziej wyjeżdża na urlopy.
U osób nadmiernie zmęczonych skutki zmęczenia są znacznie większe. Wzrasta bardzo poziom stresu (w tej grupie 53 proc. określa go jako wysoki vs. 37 proc. w całej badanej grupie). Spada energia życiowa i pogarsza się stan zdrowia.
Nadmiernie zmęczenie powoduje, że mniej dbamy o siebie, przestajemy dbać o dietę, ograniczamy aktywność fizyczną. Dlatego szczególnie osoby przemęczone bardzo ograniczają swoją aktywność w czasie wolnym (zainteresowania, aktywność fizyczna itp.). Zmęczenie odbija się też na relacjach społecznych - duża grupa ogranicza kontakty ze znajomymi (41 proc.).
Fizyczne dolegliwości jak np. bóle głowy czy pleców wywołane zmęczeniem występują bardzo często (ponad 40 proc.). Osoby przemęczone zwracają mniejszą uwagę na swoje zdrowie, pojawia się postawa zobojętnienia, braku szacunku wobec własnego organizmu. Jednocześnie widać staranie, aby zmęczenie jak najmniej odbiło się na naszej efektywności w pracy.
Kawa nie pomoże
Co robimy zamiast odpocząć? Według badania, najbardziej powszechnie stosowanym środkiem na zmęczenie jest kawa. Chętnie sięgamy też po słodycze. Kawa ma pomóc przede wszystkim na niewyspanie, a słodycze na ogólne zmęczenie. Po wodę sięgamy przy aktywności fizycznej. Więcej niż połowa badanych nie stosuje preparatów witaminowych czy minerałowo-witaminowych.
Wnioski są zatem proste - już dziś zaplanujmy urlop, a zamiast szóstej kawy sięgnijmy w pracy po witaminy. Natomiast nigdy nie pozwólmy na to, żeby cokolwiek spowodowało, że „odwiesimy na kołek” nasz ukochany rower, a nasze buty do biegania pokryją się kurzem.
Napisz do autora: anna.kaczmarek@natemat.pl
Reklama.
Elżbieta Lange
psychodietetyk
Urlop to luksus, na który pozwalają sobie nieliczni. Zaplanowanie go okazuje się nie lada wyzwaniem w toku wywiązywania się z licznych zadań, które wiszą nad naszą głową. Może potrafimy już lepiej zarządzać czasem pracy, ale zbyt często zapominamy o potencjale energii wygenerowanej z odpoczynku. To m.in. ona ułatwia uwzględnianie w naszych planach miejsca na działania , które przyczyniają się do powolniejszego starzenia się mózgu i przynosi dużo korzyści. Warto tu podkreślić, że ciało w czasie napięcia psychicznego, szykuje się do działania i właśnie odpowiednio dobrana aktywność fizyczna doskonale je regeneruje. Jeśli właściwie ukierunkujemy tę energię, do której wydatkowania namawia nas organizm, złapiemy ożywczy oddech na dłużej.