"Obywatelstwo nie jest mi potrzebne, hymnu nie znam, a głosować nie muszę". David jest Francuzem, od sześciu lat mieszka w Polsce. Podczas Euro będzie kibicował liczniejszej drużynie. Nam opowiada o tym, czym dla niego jest patriotyzm i dlaczego nie zależy mu na obywatelstwie.
Od sześciu lat mieszkasz w Polsce. Jesteś Polakiem?
Nie jestem Polakiem. Jestem Francuzem. Mieszkam tu legalnie, ale nigdy nie starałem się o obywatelstwo. Po prostu nie jest mi potrzebne. Mając francuski paszport mogę wszystko sobie załatwić. Poza tym polska biurokracja mnie przeraża.
A można powiedzieć, że jesteś patriotą?
Nie, bo jestem Francuzem. Mieszkam w Warszawie, to moje miasto, ale nie jestem bardzo związany z tym krajem. Znam waszą flagę, ale hymnu nie pamiętam.
Nigdy go nie słyszałeś, czy nie świadomie go nie zapamiętałeś?
Oczywiście, słyszałem, ale hymn to dla mnie dość przestarzała, taka romantyczna forma. Znam hymn francuski. Uważam, że jest strasznie agresywny. Dziś śpiewanie hymnu kojarzy mi się ze staniem na baczność i nie jest zbytnio interesujące.
Mieszkasz tu, a nie możesz głosować. Nie przeszkadza ci to, że nie masz wpływu na to co dzieje się w kraju, w którym żyjesz?
Mogę głosować na wybory lokalne i europejskie. Tylko na prezydenta nie mogę. Nie przeszkadza mi to, bo nie czuję, że jestem aż tak bardzo związany z Polską. Poza tym nie rozumiem polskiej polityki. Nie wiem gdzie jest lewica, gdzie prawica. To jest dla mnie inny świat.
Nie podoba ci się nasza polityka. Coś jeszcze przeszkadza ci w naszym kraju?
Nie lubię tego, że Polacy są tacy zakompleksieni. Cały czas zastanawiają się, jak są odbierani przez innych. Cenię sobie was natomiast za rozwój. Polska to kraj olbrzymich możliwości, który cały czas się zmienia. To bardzo inspirujące.