Reklama.
Wybory, wybory i po wyborach. Skończyła się nerwówka związana z kampanią wyborczą, teraz czas na nerwówkę związaną z tworzeniem się powyborczego porządku. Będziemy śledzić kolejne doniesienia z komisji wyborczych, a przede wszystkim komentarze polityków, którzy będą tworzyć nowy Sejm.
Kamil Sikora
PiS zdobyło 5 711 687 głosów, czyli 37,58 proc., PO traci 13 pkt. proc. i ma 24,09 proc. (3 661 474 głosów).Trzeci jest Kukiz '15 z 8,81 proc., a Zjednoczona Lewica, wokół wyniku było najwięcej wątpliwości, ostatecznie skończyła z 7,,5 proc. .Nowoczesna Petru ma 7,6 proc.
Rzutem na taśmę udało się ludowcom, którzy zdobyli 5,13 proc., choć podczas przeliczania głosów komentatorzy przewidywali, że może im zabraknąć kilku dziesiątych procent.
Partia KORWiN, która w badaniach exit poll dostawała 4,9 proc., ostatecznie ma 4,76 proc. i nie wchodzi do Sejmu, choć politycy tej partii do końca liczyli, że zdobędą jeszcze te kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy głosów. Jak już wcześniej było wiadomo, ostatnie miejsce zdobyła Partia Razem z 3,62 proc Czytaj więcej
Cały czas czekamy na podanie procentowych wyników wyborów parlamentarnych. Opóźnienie wynika z problemami z protokołem z Londynu. Tuż przed godz. 22 szef PKW sędzia Wojciech Hermliński ogłosił, że protokół jest weryfikowany i tuż po godz. 22 zostaną podane pełne wyniki.
Macierewicz nie był widoczny w kampanii wyborczej, ale i tak zdołał wygrać w swoim okręgu wyborczym. W okręgu piotrkowskim zgarnął 44, 66 proc. wszystkich głosów. Nie wiadomo natomiast, czy Macierewiczowi przypadnie jakieś eksponowane miejsce w gabinecie premier Beaty Szydło. Na razie nie słychać o tym, żeby kontrowersyjny polityk PiS miał piastować jakieś ważne stanowisko w rządzie.
PKW czeka na dwa protokoły z komisji: w Londynie i na warszawskim Ursynowie. Gdy te dokumenty dotrą do Państwowej Komisji Wyborczej, zostanie ogłoszone, które ugrupowania weszły do Sejmu.
Adrian Zandberg w debacie liderów komitetów wyborczych ujął wielu wyborców swoją naturalnością i luzem. I stara się to robić nadal. Jerzy Wenderlich z SLD nazwał go w TVN24 "panem przewodniczącym", na co przedstawiciel Razem stwierdził, że w jego partii nie ma przewodniczących. – Dobrze, to panie członku. Chciałbym jakoś pana zatytułować, żeby oddać szacunek – mówił nieco zbity z tropu wicemarszałek Sejmu. – Wystarczy Adrian – stwierdził Zandberg.
Zbigniew Stonoga nie dostał się do Sejmu ze swoim komitetem wyborczym. Wygląda na to, że porażka bardzo dotknęła kontrowersyjnego biznesmena, który zamieścił w sieci emocjonalny filmik ze swoimi przemyśleniami.
Stonoga nie przebiera w słowach, a za swój marny wynik obwinia m.in. wyborców. – Wynik wyborczy KWW Stonogi to jakaś porażka. To polskie kur... społeczeństwo, ta banda imbecyli, która głosowała na PiS, to jest jakieś kur... nieporozumienie. Tyle dla was znaczy takie zaangażowanie społeczne jak moje? Postawiłem moją rodzinę, moje zaangażowanie, mój biznes i dla was to znaczyło tylko pierd... 70-80 tys. głosów? To jest dramat w tym antyludzkim państwie – mówi Stonoga w nagraniu opublikowanym na Facebooku.
Małgorzata Kidawa-Błońska, Kinga Gajewska, Michał Kamiński oraz Jan Grabiec – to według informacji 300POLITYKI nowi posłowie z tzw. obwarzanka, czyli okręgu podwarszawskiego. Czytaj więcej
– Pewne jest jedno - będziemy rządzić. Otrzymaliśmy mandat. Pytanie, czy samodzielnie czy ewentualnie będziemy musieli dobierać jakiegoś koalicjanta. Ale nie ma takiej możliwości, stworzenia jakiejś takiej sklejanki politycznej, żeby PiS nie rządził. My na pewno będziemy rządzić. I tę odpowiedzialność za władzę powierzoną nam w tych wyborach przez Polaków na pewno na siebie weźmiemy - stwierdził w TVN24 Jarosław Sellin z PiS.
Jak dowiedział się PAP, na jutro zaplanowano spotkanie zarządu Platformy. Może to oznaczać koniec Ewy Kopacz w roli szefowej partii. Kolejni politycy PO mówią otwarcie o tym, że przegrana kampania jest winą przewodniczącej ugrupowania.
Jak podaje "GW", lider pomorskiej PO Sławomir Neumann wskazał szefową partii jako osobę odpowiedzialną za kiepski wynik formacji w wyborach, a opieranie strategii tylko na jej osobie było według niego błędem.
– Okazało się, że to jest metoda, która się nie sprawdziła. W Platformie nie ma teraz takiej osoby jak Donald Tusk, który był w stanie sam pociągnąć ten projekt. Trzeba pomyśleć nad bardziej kolegialnym stylu zarządzania Platformą – powiedział.
W stolicy toczył się wyjątkowo ostry spór o najlepszy wynik. Byliśmy już dzisiaj świadkami kilku zwrotów akcji, a na prowadzenie wysuwała się raz premier Kopacz, a innym razem Jarosław Kaczyński. Wygląda na to, że z tej batalii zwycięsko wyszła jednak Ewa Kopacz i ostatecznie pokonała szefa PiS zdobywając 225 tys. głosów.
Paweł Zalewski z PO powiedział otwarcie w "Faktach po południu" TVN24, że ma pretensje do premier Ewy Kopacz, która jego zdaniem nie zdała testu z przywództwa.
– Ewa Kopacz nie ma takich kompetencji jak Donald Tusk, który mógł sobie wszystko wywalczyć – stwierdził. To kolejna nieprzychylna opinia pod adresem szefowej partii, która padła z ust jej otoczenia. Wcześniej jej kompetencje i zdolności przywódcze zakwestionował Radosław Sikorski i Grzegorz Schetyna.
Jak wynika z oficjalnych danych z 30 okręgów, wyniki wyborów prezentują się następująco: PiS 38.44%, PO 23.12, Kukiz 9.22, ZL 7.60, Petru 7.02, PSL 5.43, KORWIN 4.70, Razem 3.47.
Na razie krótko - szerszego komentarza ma udzielić we wtorek o godz. 15. Póki co, były szef Platformy zdaje się bagatelizować wybory. "Wybory - normalna sprawa" – pisze Tusk. Zaznaczył też, że przesłał gratulacje Beacie Szydło.
Jak poinformował na Twitterze pełnomocnik PiS Krzysztof Sobolewski, PiS będzie rządził samodzielnie. Najnowsze wyliczenia dają partii Kaczyńskiego 235 mandatów.
Jak dowiedział się nieoficjalnie reporter TVN24, we wtorek lub środę zbierze się zarząd PO, który ustali kalendarz działań, w tym m.in. konkretny lub przybliżony termin ewentualnych wyborów przewodniczącego. Wiadomo, że Ewie Kopacz nie będzie łatwo utrzymać przywództwa. Zmianę lidera zasugerował już Grzegorz Schetyna, a dzisiaj wtórował mu Radosław Sikorski.
Pierwsze doniesienia mówiły o tym, że premier Kopacz pokonała w stolicy Jarosława Kaczyńskiego. Już wiadomo jednak, że dotychczasowa szefowa rządu z tego pojedynku nie wyszła obronną ręką i ustąpią pola prezesowi PiS. Jak podaje "GW", prezes PiS zdobył ok. 300 tys. głosów, premier – ok. 270 tys.
Personalne roszady w nowym Sejmie i przyszłym rządzie wzbudzają spore emocje. Do tej pory wiadomo było, że tekę MON dostanie najprawdopodobniej Jarosław Gowin. Jak wynika z nieoficjalnych przecieków, oprócz niego w rządzie Beaty Szydło ministrami zostaną jeszcze: poseł Jarosław Zieliński (miałby objąć resort administracji i cyfryzacji, chociaż na to miejsce jest jeszcze typowany dotychczasowy szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji kandydatką na ministra edukacji jest rzeczniczka PiS Elżbieta Witek. Z kolei koordynatorem służb specjalnych zostać ma Mariusz Kamiński, były szef CBA. PiS ma też już kandydata na szefa dyplomacji. Grzegorza Schetynę na tym stanowisku miałby zastąpić prof. Ryszard Legutko, europoseł PiS.
Źródło: TVP INFO
Wygląda na to, że autorzy serwisu Ewybory.eu sami przeliczają informacje napływające z okręgów. Wyręczają PKW, które tym razem nie publikuje żadnych cząstkowych wyników wyborów do Sejmu. - No bo ile można czekać na wyniki - komentują.
Ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego zgarnie w Krajowie aż 7 mandatów. Platforma będzie miała pięciu posłów z tego okręgu. Pewne miejsca w Sejmie mają Małgorzata Wasserman, Andrzej Adamczyk i Jarosław Gowin. Z Platformy do Sejmu wejdzie m.in. Ireneusz Raś, Rafał Trzaskowski i Bogusław Sonik
W Warszawie PiS bierze 8 mandatów, a PO o jeden mniej. Nowoczesna Ryszarda Petru w stolicy poradziła sobie dobrze i zdobyła aż trzy mandaty. Z kolei Komitet Pawła Kukiza wywalczył sobie w Warszawie dwa mandaty.
Tomasz Siemoniak, szef MON uważa, że kiepski wynik Platformy w wyborach to wynik znudzenia wyborców partią rządzącą. – Nikt w Polsce nie rządził przez osiem lat. Oceniam, że mimo niewątpliwych osiągnięć, które wszyscy widzą, a wielu docenia, wyborcy uznali, że potrzeba odświeżenia, potrzeba innej partii. Nie robiłbym z tego dramatu ani ewenementu, jest to dość normalne, pracujemy dalej – powiedział.
Siemoniak podkreślił też, że ugrupowanie po przegranej nie jest wcale zdruzgotane, a politycy PO nie są załamani. –Nie widzę w Platformie jakiegoś załamania, przygnębienia; przyjmujemy ten werdykt, nie wątpiąc, że popełniliśmy błędy czy też, że te osiem lat sprawiło, że Polacy oczekiwali zmiany – stwierdził.
Oprócz Janusza Piechocińskiego, szefa PSL i Waldemara Pawlaka, problem ze zdobyciem mandatu poselskiego ma jeszcze Józef Zych, były marszałek Sejmu i kontrowersyjny Jan Bury.
W woj. lubuskim, skąd startował Zych, PSL odnotował kiepski wynik, co oznacza, że szanowany ludowiec raczej nie zostanie posłem na kolejną kadencje. Z kolei Bury, który kandydował z Rzeszowa najpewniej również nie wejdzie do Sejmu. Jak poinformowała Okręgowa Komisja Wyborcza w Rzeszowie dostał jedynie 5293 głosów.
Trwa wojna nerwów. Zjednoczona Lewica nadal znajduje się na granicy progu wyborczego, wynik partii KORWiN nie przybliża ugrupowania do przekroczenia progu, a PSL umacnia pozycję i wbrew wcześniejszym przewidywaniom nieznacznie zyskuje.
Prezydent Duda złapany dzisiaj przez dziennikarzy niechętnie odpowiadał na pytania o przyszłość Sejmu i nowego rządu. Podkreślił, że na oficjalne wyniki wyborów czeka "ze spokojem" i że "będzie działał zgodnie z Konstytucją i obyczajami parlamentarnymi".
Nie ustają komentarze zagranicznych mediów. Wybory do Sejmu i Senatu w Polsce tym razem skomentował brytyjski "The Guardian". Autor tekstu zauważa, że PiS jest znany z eurosceptycznych nastrojów i konserwatyzmu światopoglądowego.
"Polska przesunęła się na prawo. Rządzić będzie Prawo i Sprawiedliwość, które ma w parlamencie większość. To eurosceptyczna partia, będąca przeciw przyjmowaniu imigrantów, chcąca wspierać socjalnie rodziny i grożąca zakazem aborcji" - pisze brytyjski dziennik.
Zachodni politycy o nowym składzie polskiego Sejmu wypowiadają się w większości ostrożnie. Litewscy politycy zdają się jednak cieszyć ze zwycięstwa ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego.
- Partia ta (PiS) znana jest jako eurosceptyczna, jednak fakt, że prezydent i rząd wywodzą się z tego samego obozu, na pewno poprawi ich sytuację. W stosunkach z UE mogą pojawić się pewne napięcia, ale nowa administracja mocno koncentruje się na zwiększeniu bezpieczeństwa i na stosunkach z USA i NATO, a to nam odpowiada - powiedział Gediminasa Kirkilasa z rządzącej na Litwie Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej.
Spłynęły wyniki z 23 okręgów. Wychodzi na to, że Zjednoczona Lewica potrzebuje jeszcze tylko 0,3 proc., żeby przekroczyć 8-procentowy próg i znaleźć się w Sejmie.
„Nie ulega wątpliwości, że z szacunkiem odnosimy się do wyborów, do wyników wyborów w Polsce. Jednocześnie ubolewamy, że obecnie nasze stosunki dwustronne znajdują się w nie najlepszym stanie” – zaznaczył Dimitrij Pieskow, rzecznik Kremla komentując wybory w Polsce.
Dodał też, że życzyłby sobie, żeby Rosja i Polska były w lepszych stosunkach, ale szanse na ocieplenie na linii Warszawa-Moskwa widzi w ciemnych barwach. –„Nie ulega wątpliwości, że z szacunkiem odnosimy się do wyborów, do wyników wyborów w Polsce. Jednocześnie ubolewamy, że obecnie nasze stosunki dwustronne znajdują się w nie najlepszym stanie” – stwierdził Pieskow.
Chociaż PO poniosło w wyborach porażkę, to w samym okręgu warszawskim szefowa Platformy uzyskała lepszy wynik od Jarosława Kaczyńskiego, przewodniczącego PiS. Przynajmniej tak wynika z danych z 80 proc. komisji w stolicy. Na chwilę obecną, po podliczeniu głosów premier Kopacz ma 187 tys. głosów, z kolei Jarosław Kaczyński 165 tys.
Trzy partie ciągle nie mogą być pewne swojej politycznej przyszłości: KORWiN, PSL i Zjednoczona Lewica nadal nie wiedzą, czy uda im się wprowadzić swoich posłów do Sejmu. Oto najnowsze dane:
Robert Biedroń, prezydent Słupska powiedział, że kibicuje świeżo wybranym posłom i tym, którzy teraz będą tworzyć zręby nowego rządu. –Ja na nich nie głosowałem, to nie jest moja bajka, ale jestem obywatelem tego kraju i sukces tej władzy będzie moim sukcesem – powiedział.
Biedroń odniósł się też do świetnego wyniku Pawła Kukiza. –Życzę mu, żeby nie stał się przystawką Jarosława Kaczyńskiego.
Jak informuje reporter Polsat News, Zjednoczona Lewica ma coraz większe szanse na dostanie się do Sejmu. Lewica musi przekroczyć 8 - procentowy próg. W przeciwieństwie do ZL topnieją podobno szanse ludowców na kolejną kadencję w Sejmie.
Krystyna Pawłowicz najprawdopodobniej zasiądzie po raz kolejny w poselskich ławach. Mandat zdobyła w okręgu siedleckim. I to najprawdopodobniej z niezłym wynikiem - głos oddało na nią 18 tys. wyborców.
Publicysta "PolitykI" uważa, że samodzielne rządy PiS nie przyniosą pozytywnych zmian. Uważa jednak jednocześnie, że rozliczenie posłów Jarosława Kaczyńskiego będzie teraz łatwiejsze.
–To jest najlepszy możliwy zły wybór Polaków. tym sensie zły, bo nie wydaje mi się, żeby PiS było dobrym wyborem strategicznym. Żeby sprawdził się wariant modernizacji bez modernizmu, wariant zmiany technologicznej bez zmiany kulturowej – mówił na antenie TOK FM.
Przewodniczący Komisji Europejskiej wysłał list do kandydatki PiS na premiera Beaty Szydło, gratulując jej zwycięstwa w wyborach parlamentarnych w Polsce - poinformował rzecznik KE Alexander Winterstein. Czytaj więcej
W szeregach partii KORWiN trwa nerwówka. Nie wiadomo, czy zobaczymy działaczy tej partii w Sejmie. Notowania ugrupowania może poprawić Polonia. Już teraz spływają nieoficjalne informacje z wynikami z komisji zagranicznych. Tam KORWiN miał uzyskać 5,12 procent.
Ze wstępnych wyników sondażowych wynikało, że PO wygrała w dwóch województwach: opolskim i pomorskim. Teraz okazuje się, że skala zwycięstwa PiS jest jeszcze większa, a Platforma wysunęła się na prowadzenie tylko w jednym województwie - pomorskim. W poprzednich wyborach PO odniosła zwycięstwo w 11 województwach.
Kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na premiera dostała 96 tys. głosów. To jednocześnie jej najlepszy wynik w politycznej karierze.
Miasteczko Wilanów było umownym bastionem PO. To na mieszkańców tej części stolicy najczęściej mówiło się lemingi. Tym razem ten wielkomiejski elektorat też nie zawiódł Platformy, a wyborcy głosowali tutaj najczęściej na partię Ewy Kopacz.
Z Komitetu Kukiz'15 startowała silna reprezentacja narodowców. Do Sejmu wejdzie najprawdopodobniej m.in. szef Ruchu Narodowego Robert Winnicki. W parlamencie będzie go najpewniej wspierał Adam Andruszkiewicz, szef Młodzieży Wszechpolskiej
Adrian Zandberg jest zadowolony z wyniku partii i sugeruje, że to dopiero pierwszy krok. – To co nas najbardziej cieszy, to że przez ostatnie dni do Razem zgłosiły się tysiące ludzi. To jest ważne, bo ten model polityki, o którym mówimy, jest możliwy jeżeli ludzie wstaną ze swoich kanap, sprzed komputerów i zaangażują się – mówił.
Po raz kolejny wyłuszczył też, o co chodzi młodym działaczom i czym różnią się od pozostałych partii. – Chcemy realnego, demokratycznego i oddolnego ruchu, który będzie nie tylko reprezentował interesy pracowników i pokazywał się w telewizji, ale będzie działał tam, gdzie łamane są prawa pracowników i prawa obywatelskie – powiedział na antenie TVP INFO.
Zbigniew Ziobro mówi, że realizacja sztandarowego projektu PiS - 500 zł na dziecko, może się opóźnić. "Solidarna Polska nie zgodzi się na odstąpienie od programu 500 złotych na dziecko. To wyzwanie, które stoi przed Polską, jedno z pierwszych, oczywiście w ramach możliwości budżetowych, bo nie wiem czy ten budżet skrojony przez PO na to pozwoli. Ale to były szczere zobowiązania - mówił."
Ludowcy nerwowo czekają na ogłoszenie oficjalnych wyników, a ugrupowanie nadal balansuje na granicy progu wyborczego i nie wiadomo, czy ostatecznie PSL uda się wejść do Sejmu. Nie wiadomo również, czy w szeregach posłów zobaczymy dotychczasowych liderów formacji. Z nieoficjalnych informacji wynika, że do Sejmu może nie dostać się Janusz Piechociński, szef PSL, może też zabraknąć Waldemara Pawlaka i reprezentanta młodego pokolenia ludowców - Władysława Kosiniaka-Kamysza.
W czeskich mediach można przeczytać m.in. o tym, że Polskę czeka centralizacja władzy, przedsiębiorstw i inwestycji. "Jarosław Kaczyński i politycy PiS dobrze pamiętają okres swych rządów z lat 2005-07, które charakteryzowała niestabilność władzy z małymi, chwiejnymi partnerami, dlatego teraz twardo dążyli do zdobycia większości" - pisze dziennik ekonomiczny "Hospodarzske Noviny". Czytaj więcej
Ludwik Dorn nazywany dawniej "trzecim bliźniakiem" ze względu na bliską zażyłość z Kaczyńskimi, w wyborach startował z list Platformy. O mandat walczył w Radomiu, ale wszystko wskazuje na to, że Dorna nie zobaczymy w sejmowych ławach. Według jeszcze niepotwierdzonych informacji przegrał najprawdopodobniej m.in. z Markiem Suskim z PiS. Dorn startował z drugiego miejsca i zdobył 4, 2 tys. głosów.,
Wybory do Senatu nie wzbudzają tylu emocji, co sejmowy wyścig, ale tutaj również szykują się zmiany. Wiadomo już, że mandat senatora wywalczył m.in. Grzegorz Napieralski, który po tym jak rozstał się z SLD, znalazł miejsce na liście Platformy. Były polityk SLD startował w okręgu 98 obejmującym Świnoujście oraz powiaty: goleniowski, gryficki, gryfiński, kamieński, łobeski, myśliborski, pyrzycki i stargardzki.
Na Twitterze pojawiają się nieoficjalne doniesienia, że partia KORWIN jednak przekroczy próg wyborczy, a PSL nie znajdzie się w parlamencie.
Wygrana PiS niewątpliwie będzie wnikliwie analizowana w rosyjskiej ambasadzie w Warszawie, a także w Moskwie. Rzecznik Władimira Putina Dmitrij Pieskow podczas spotkania z dziennikarzami stwierdził, że Rosja respektuje wybór polskich wyborców. Przy okazji stwierdził też, że to źle, że stosunki między naszymi krajami są tak złe. Czytaj więcej
O (wtedy jeszcze) kandydacie na posła pisaliśmy w naTemat. Czytaj więcej
Miasteczko Wilanów było dotychczas było miejscem, gdzie PO wygrywała w cuglach, z dużo większą przewagą niż w pozostałych częściach Warszawy. Tymczasem w tych wyborach Platforma przegrała, i to we wszystkich trzech komisjach w Świątyni Opatrzności Bożej. Czytaj więcej
Państwowa Komisja Wyborcza przetwarza wyniki wyborów parlamentarnych i najwcześniej o godz. 18 ma podać wyniki procentowe partii. – Dotychczas dotarły 3 protokoły, PKW sprawdza ich prawidłowość – mówił na briefingu sędzia Wojciech Hermliński, szef Państwowej Komisji Wyborczej. – Najwcześniej o godz. 18, ale może być to godz. 21-22, podamy, które partie przekroczyły próg i wartości procentowe, jakie osiągnęły – mówił sędzia. Dodał, że system informatyczny działa sprawnie.
Prawo i Sprawiedliwość w kampanii wyborczej sypało obietnicami jak z rękawa. Obietnicami, które będą niezwykle drogie i trudne do spełnienia. Dlatego można było się spodziewać, że zacznie łagodzić ton, czy wręcz wycofywać się z obietnic. – Zobaczymy, na co stać polskie państwo i co jest racjonalne do zrobienia. Być może część reform PiS trzeba będzie rozłożyć w czasie – mówił w RMF FM Jarosław Gowin. Szybko poszło.... Czytaj więcej
.Nowoczesna zdobyła 7,7 proc. i ok. 30 mandatów. To mniej, niż przewidywał Ryszard Petru. – Jestem zadowolony z tego wyniku – zapewniał. – Ale nie mam euforii, bo to 30 mandatów w Sejmie. No i jestem trochę zaniepokojony, co będzie z Polską – tonował. Zapewniał jednak, że jego ugrupowanie będzie konstruktywną opozycją. Zapowiedział jednak, że opowie się przeciw wypłacaniu 500 zł na każde dziecko. – Będę głosował przeciw, może wezmę jakiś wykres i będę tłumaczył – dodał.
Lider .Nowoczesnej komentował też wątpliwości wokół obsady stanowiska premiera. – Na pewno pani Szydło ma bardziej sympatyczną osobowość, niż Jarosław Kaczyński. Pod tym względem wolałbym 1000 razy, żeby pani Szydło była premierem – mówił Petru w "Kontrwywiadzie RMF FM". – Mam nadzieję, że Beata Szydło będzie w stanie oprzeć się szaleństwom Macierewicza, Kamińskiego, a czasami i Kaczyńskiego – dodawał gość Konrada Piaseckiego.
Petru zapewniał, że jego klub będzie "mały, ale dziarski". – 30 to dobre minimum – zapewniał. – Choć oczywiście wolałbym być w rządzie – dodawał. – Będziemy zgłaszać takie projekty, które pokażą, że jesteśmy liderem opozycji jeśli chodzi o pomysły, potencjał intelektualny – deklarował. Pewne problemy sprawiła mu odpowiedź na pytanie, czy będzie brał pieniądze z budżetu. – Nie chcę brać pieniędzy z budżetu, ale musimy zrobić to tak, żeby mieć szansę z innymi – tłumaczył Petru.
Narasta coraz więcej wątpliwości wokół kandydatury Beaty Szydło na premiera. – Czy Beata Szydło będzie premierem? Tak czy nie? – dopytywała Mariusza Błaszczaka Karolina Lewicka w TVP INFO. – Nie można udzielić takiej odpowiedzi, bo nie znamy wyników wyborów. Jesteśmy bardzo ostrożni. Ja już przeżyłem wiele takich sytuacji – bronił się Błaszczak.
Szef klubu PiS tłumaczył też kolejność wystąpień. – To, że występował jako pierwszy Jarosław Kaczyński jest naturalne, bo wygrało PiS, którego prezesem jest Jarosław Kaczyński – mówił. – To jego decyzje spowodowały, że mieliśmy pierwszy etap tej dobrej zmiany, czyli prezydentura Andrzeja Dudy, i mam nadzieję, że teraz będzie drugi, czyli rządy PiS – mówił Błaszczak.
Czytaj więcej
Dopóki Beata Szydło nie będzie trzymała w dłoni aktu nominacji na premiera, będą trwały spekulacje na temat objęcia przez na tej funkcji. – Oczywiście jest kandydatem na premiera – zapewniał w RMF FM Jarosław Gowin. – Ta kandydatura została ogłoszona przez Jarosława Kaczyńskiego, a nie władze PiS czy Zjednoczoną Prawicę – dodał jednak, siejąc tym samym spore wątpliwości. Tłumaczył, że od początku umowa koalicyjna przewidywała, że to PiS wyznaczy szefa rządu.
– Patrząc na Beatę Szydło, widzę osobę, która daje gwarancję dobrej współpracy z Jarosławem Kaczyńskim – przekonywał Gowin. Zakładając, że to jednak Szydło zostanie premierem, otwarte pozostaje pytanie o rolę prezesa Kaczyńskiego. – Myślę, że na tle roli Jarosława Kaczyńskiego nie będzie rozdźwięku w PiS i w koalicji. Jarosław Kaczyński jednoznacznie wykluczał możliwość, żeby objąć pozycję Marszałka Sejmu – mówił Gowin.
Ale nie ma wątpliwości, że prezes będzie ważny. – Wiem, że każda próba pomniejszenia znaczenia politycznego Jarosława Kaczyńskiego byłaby nieracjonalna – ocenił kandydat na szefa MON. Lider Polski Razem sporo mówił o zmianach w konstytucji. Większość potrzebną do jej zmiany mogliby stworzyć ludzie Kukiza i część PO. – Na pewno w tej kadencji opozycja będzie traktowana lepiej niż w mijającej kadencji – przekonywał.
Po przegranej w wyborach Platformę czekają rozliczenia. Tomasz Siemoniak krytykuje kolegów, którzy już zaczęli publiczne rachunki. Zapewnia, że Ewa Kopacz nie będzie zwlekała z ogłoszeniem wyborów wewnętrznych w partii. Zdaniem Siemoniaka Kopacz te wybory wygra. Pytany o swój start mówił, że Popiera Kopacz.
Zdaniem Siemoniaka PO ma do spełnienia ważną misję jako największa partia opozycyjna. – Apeluję o współpracę Petru – mówił szef MON w TVN24. Jego zdaniem Beata Szydło zostanie premierem, ale nie koniecznie do końca kadencji. – Publiczne zapowiedzi zaszły tak daleko, że byłoby niemożliwe, żeby ją wycofać. Pytanie, jak długo nim będzie – stwierdził Siemoniak.
Paweł Kukiz przekonuje, że to lepiej, że PiS ma samodzielną większość. – Przynajmniej nikt nie będzie mówił, że ktoś im przeszkadzał – mówił w "Gościu Radia ZET". Dodał, że dzięki temu partia Jarosława Kaczyńskiego nie będzie próbowała przeciągać do siebie jego ludzi. – Poza tym po pierwszym odejściu pojedynczej osoby, innym by się odechciało – stwierdził tajemniczo muzyk.
Szybko jednak zaczął tłumaczyć, że nie spodziewa się rozłamów w swoim ruchu. – Ogromną większość tych ludzi znam, pracujemy od dawna, to są ideowcy – przekonywał. Mówił, że on i jego ludzie chcą "proobywatelskiej konstytucji" i obalenia partiokracji. – Nie wierzę, że ten Sejm przetrwa 4 lata, bo spełnienie tych obietnic graniczyłoby z cudem – stwierdził w rozmowie z Moniką Olejnik.
Kukiz zarzekał się, że nie wejdzie do rządu PiS. – Nie, z całą pewnością nie, ani z pewnością w rządzie p. Kaczyńskiego, ani w rządzie PO nie będę – mówił. Później dodał także, że nie będzie wicemarszałkiem Sejmu.
Zdaniem Kukiza słowa prezesa o braku odwet nie przetrwają za długo, bo rozliczenia z PO staną się odwracaczem uwagi od problemów. – Może się okazać, że jeśli te obietnice to marchewka na kiju i zaczną się niepokoje społeczne, to żeby odwrócić uwagę, zaczną się sprawy z pogranicza rewanżyzmu – mówił Kukiz.
Muzyk skrytykował też prezesa Kaczyńskiego za zameldowanie wykonania zadania swojemu zmarłemu bratu. – Może poniosły go emocje, nie powinien był tak powiedzieć – ocenił. Chwalił za to lidera partii Razem. – Zandberg załatwił tę Zjednoczoną Lewicę. Fajnie, że się pojawił – cieszył się.
– Jestem potwornie zmęczony, mam nadzieję, że jakichś głupot nie powygadywałem, jestem w półśnie – zakończył Kukiz.
Przez cały wieczór i całą noc relacjonowaliśmy dla Was to, co działo się w sztabach i w studiach telewizyjnych. Tutaj zapis naszej transmisji. Czytaj więcej