
Znany podróżnik i showman został wezwany na przesłuchanie w związku z wyborami, ale... prezydenckimi. Wojciech Cejrowski umieścił na swoim Facebooku zdjęcie wezwania na policję. Powodem jest zniszczenie plakatu wyborczego.
REKLAMA
Przesłuchiwany będzie bowiem jako świadek w sprawie z art. 498 kodeksu wyborczego - chodzi o łamanie ciszy wyborczej. Sprawa dotyczy wybór prezydenckich i wideo, w którym podróżnik na odwrocie plakatów Bronisława Komorowskiego wypisuje "afery rządu PO". Następnie plakaty są rwane.
We wpisie na facebooku Cejrowski broni się twierdząc, że filmik został wrzucony jeszcze przed ciszą wyborczą: "Filmik z plakatem Komorowskiego i aferami Platformy wypuściłem do sieci przed ciszą wyborczą, a ponadto to nie była agitacja. Hasło: "Nie wybierajcie śmieci" zniechęca do głosowania. Agitacja zaś polega na zachęcaniu. No ale... może to chodzi o coś całkiem innego."
Dalej Cejrowski dywaguje czy zdąży przybyć do studia TV Republika by na świeżo skomentować wyniki wyborów.
To jednak nie jedyne problemy showmana z prawem. Jak zdradził w czwartek czeka go w Warszawie "rozprawa w sprawie politycznej". Więcej Cejrowski obiecał napisać jutro.
Napisz do autora: piotr.celej@natemat.pl
