
– Podczas zdawania lokalu, który wynajmowałam, właściciel chodził w nerwach po całym domu i usilnie szukał wad, którymi mógłby obciążyć moją kaucję. Na początku nie zdawałam sobie sprawy, że ma nieuczciwe zamiary. Stwierdził tylko, że dom wymaga tylko gruntownego uprzątnięcia, chociaż i to było naciągane, zgodziłam się, przecież to tylko 200 złotych.
Wypowiedzenie umowy
W niecały rok po podpisaniu umowy najmu właściciel zadzwonił do Aleksandry i powiedział, że wraz z rodziną zamierza zamieszkać w swoim domu i skorzysta z miesięcznego okresu wypowiedzenia.
Właściciel wpadł do domu jak burza i zaczął węszyć w poszukiwaniu szkód i usterek. Pomimo że sama sprzątałam, pod kanapą było trochę kurzu. Takiego który można zdmuchnąć nosem! Ale dom udało mi się zdać w obecności pośrednika i oczekiwałam na kaucję zwrotną. Której jak się okazało miałam nigdy nie zobaczyć.
Zgodnie z artykułem 6 ustawy o ochronie praw lokatorów, kaucja ma służyć zabezpieczeniu opłacenia należności z tytułu najmu lokalu. Kaucja zwrotna stanowi zabezpieczenie ewentualnych roszczeń z tytułu zaległości czynszowych lub zużycia lokalu w zakresie przekraczającym normalne zużycie w trakcie wynajmu. Jeżeli ewentualne straty po stronie wynajmującego przekroczą wartość otrzymanej kaucji wówczas wynajmującemu przysługuje prawo dochodzenia roszczeń do pełnej wysokości. W przypadku zwłoki w uiszczaniu czynszu wynajmującemu przysługuje prawo do naliczania odsetek w wysokości ustawowej.
– Najłatwiejszym sposobem jest przygotowanie dokumentacji fotograficznej w dniu przejmowania lokalu przez najemcę, aby można ją było przedstawić wynajmującemu w razie gdyby ten rościł sobie prawo do zatrzymania całej lub części kaucji. Zazwyczaj, jeśli umowa jest dwu letnia lub dłuższa, wiadomo że lokal jest do odświeżenia i jest to normalny proces zużycia mieszkania pod wpływem użytkowania (a nie szkoda spowodowana przez najemcę) i powinniśmy taki zapis zawrzeć w umowie – radzi specjalista
Mądry najemca przed szkodą
Aleksandra postanowiła szukać sprawiedliwości. Na początek za radą prawnika, poinformowała zachłannego właściciela, że to już koniec negocjacji i zamierza wysłać do niego pismo przedsądowe, a także poinformować o wszystkim Urząd Skarbowy.
Widocznie słowo "skarbówka" zadziałało, bo właściciel od razu zmienił ton rozmowy. Nagle chciał iść mi na rękę i zaproponował, że zwróci połowę kwoty. Niestety, dodał, że będzie to wyświadczenie przysługi. To przesądziło, że wprowadziłam słowa w czyn – mówi poszkodowana.
Jeżeli najem ma być legalny, to powinien zostać zgłoszony do Urzędu Skarbowego. Należy od niego odprowadzać podatek ryczałtowy 8,5 proc. Bardzo często zdarza się, że ten przepis nie jest respektowany przez właścicieli nieruchomości, tj. nie zgłaszają wynajmu lokalu, chcąc tym samym zaoszczędzić. Taka sprawa może zostać zgłoszona na policję lub do sądu, a wtedy właściciel ponosi odpowiedzialność karną.
Napisz do autorki: kalina.chojnacka@natemat.pl
