
Wojciech Cejrowski, znany z prawicowych sympatii, nie popada w nadmierny entuzjazm po wygranej Prawa i Sprawiedliwości. Jarosława Kaczyńskiego nazywa co prawda "wojownikiem", ale martwi się o los polityków pod jego wodzą. Dlaczego? Jego zdaniem zwycięstwo PiS to rodzaj "ustawki", a prawicowi działacze zostali wmanewrowani w naprawianie błędów swoich poprzedników.
REKLAMA
Znany i kontrowersyjny podróżnik uważa, że zwycięstwo PiS i możliwość samodzielnych rządów rodzi niebezpieczeństwo i może źle odbić się na notowaniach ugrupowania Kaczyńskiego. Cejrowski tłumaczy to po swojemu. – Siedzę lekko przerażony. Uważam, że czerwoni zrzucili pracę na plecy "pisiorom". To ustawka, bo co zrobić z taką "kupą kamieni"? – pyta nawiązując do słynnego cytatu z Bartłomieja Sienkiewicza, który swego czasu porównał Polskę i jej zarządzanie do "kupy kamieni".
Innymi słowy, Cejrowski uważa, że zwycięstwo PiS może być pyrrusowym zwycięstwem, a zaniechania pozostawione rządowi Beaty Szydło sprawią, że jej gabinet będzie musiał włożyć niespożytą energię w odkręcanie błędów poprzedniej ekipy.
Podróżnik poddaje też w wątpliwość ważność wyborów. Jak sam zauważa, wyniki mogą różnić się niecO od rzeczywistości. Skąd te sensacyjne informacje? – Gazeta Polska pisała, że serwery, które obliczają głosy są w Rosji – stwierdził. I wszystko jasne.
Źródło: TV Republika
