Joachim Brudziński poinformował, że "na tym etapie" Jarosław Kaczyński wciąż woli delegować do roli oficjalnego premiera Beatę Szydło.
Joachim Brudziński poinformował, że "na tym etapie" Jarosław Kaczyński wciąż woli delegować do roli oficjalnego premiera Beatę Szydło. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

– Dzisiaj, na tym etapie, w sposób oczywisty taki scenariusz wykluczam. Jutro, pojutrze sytuacja może być dynamiczna – mówił Joachim Brudziński z PiS na antenie TVN24 o tym, czy Jarosław Kaczyński nie ulegnie jednak pokusie, by samemu zostać premierem i odsunąć Beatę Szydło na boczny tor.

REKLAMA
Jeden z obecnie najbardziej wpływowych ludzi prezesa Prawa i Sprawiedliwości przekonywał, iż wciąż aktualny jest plan zakładający, że to była burmistrz Brzeszcz oficjalnie rządzić będzie Polską. Joachim Brudziński podkreślił, że taki scenariusz na 99,9 proc. zostanie zrealizowany, gdy potwierdzi się, iż PiS może samodzielnie sformować skład nowej Rady Ministrów. Do czasu, gdy PKW nie poda informacji o podziale mandatów, PiS nie chce jednak mówić o przyszłym rządzie.
Jednocześnie Joachim Brudziński skutecznie uciekł na antenie TVN24 od odpowiedzi na pytanie o to, czy Beata Szydło będzie miała decydujący wpływ na skład personalny jej rządu, czy też zostanie zmuszona do zaakceptowania tego, co narzuci jej prezes Jarosław Kaczyński.
Polityk PiS odniósł się też do poniedziałkowych słów Jarosława Gowina, który zasugerował, iż kampanijna obietnica "500 zł na każde dziecko" może nie zostać przez Zjednoczoną Prawicę szybko zrealizowana. Joachim Brudziński potwierdził, że działanie tego programu "w sposób oczywisty" jest niemożliwe już od początku przyszłego roku. Bardziej realnym terminem określił lipiec 2016 roku.
– Na to muszą znaleźć się dodatkowe środki – przypominał Brudziński. I szczerze przyznał, że prawdopodobnie ich zorganizowanie będzie wiązało się ze zwiększeniem deficytu budżetowego w przyszłym roku.

Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl