Reklama.
To bardzo dobra opinia o Polsce. Przewodnik pisze, że zwalczając recesję powaliliśmy na kolana resztę Europy. Że liczba turystów, którzy odwiedzają nasz kraj stale rośnie. Że rok 2016 będzie jak wisienka na torcie lub – korzystając z polskiej terminologii ”kapka śmietany w barszczu”.
”Lonely Planet” pisze o Wrocławiu jako o europejskiej stolicy kultury, o Krakowie przy okazji Światowych Dni Młodzieży, a także innych miastach, które z łatwością można odwiedzić, bo różne linie lotnicze latają również do Szczecina, Katowic czy Gdańska.
Polska zajmuje 7 miejsce tuż przed Australią. Na pierwszym miejscu jest Botswana, tuż za nią Japonia, USA, Palau i Łotwa. Za nami jest Urugwaj, Grenlandia i Fidżi.
Dwa lata temu pisaliśmy w naTemat, że francuski oddział Lonely Planet opublikował listę dziesięciu najpiękniejszych placów na świecie. W tym zestawieniu takie ikony światowego dziedzictwa jak brukselski Grand-Place, plac Św. Marka w Wenecji czy Plac Czerwony zostały zdeklasowane przez rynek w Krakowie.