Kiełbaski w hot dogach miały ślady ludzkiego DNA, a te wegetariańskie zawierały w sobie mięso.
Kiełbaski w hot dogach miały ślady ludzkiego DNA, a te wegetariańskie zawierały w sobie mięso. Fot. Pixabay.com

Naukowcy sprawdzili kiełbaski, które znajdują się w hot dogach. Ich wnioski do najsmaczniejszych nie należą. Znaleźli hot dogi zawierające ludzkie DNA, a 10 procent wegetariańskich kiełbasek zawierało w sobie mięso.

REKLAMA
Co jest w środku?
Przeprowadzono analizę molekularną kiełbasek z hot dogów i odkryto, że 14 procent z nich jest „problematyczna”. Zawierały złej jakości mięso, szkodliwe dodatki, a nawet ślady ludzkiego DNA. Jeśli zaś chodzi o wegetariańskie przysmaki, zawierały w sobie mięso, którego powinno nie być. Co więcej, to właśnie w nich najczęściej trafiały się ślady ludzkiego DNA. Zbadano 345 parówek, 2 proc. z nich miało w sobie takie „skarby”, jak podaje The Independent.
Brak higieny
Brzmi to przerażająco, ale jak wyjaśniają badacze, nie musi to wcale oznaczać, że jedząc kiełbaski jemy ludzkie mięso. Bardziej prawdopodobne jest wprowadzenie takich śladów poprzez brak higieny podczas produkcji. Mógł to być spadający do jedzenia łupież, skóra, czy ślina. W mięsnych kiełbaskach stwierdzono składy, które były niezgodnie z opisem. Te, które miały nie zawierać wieprzowiny, miały ją.
Badanie przeprowadziła firma Clear Food, która wykorzystuje sekwencjonowanie genetyczne do dokładnego sprawdzania, co znajduje się w żywności. Badanie zostało przeprowadzone w USA.
Źródło: The Independent

Napisz do autorki: katarzyna.milkowska@natemat.pl