Sikorski nie chce milczeć
Sikorski nie chce milczeć Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta

Od kilku dni były minister spraw zagranicznych jest na ustach wszystkich. Po przegranej Platformy nie krył rozczarowania, stwierdzając, że partii przydałoby się odnowa pod kilkoma względami. Na to szybko zareagowała Hanna Gronkiewicz-Waltz, która poleciła Sikorskiemu "wybrać się do Lidla po ośmiorniczki".

REKLAMA
Nie przypadkowo zresztą prezydent stolicy wspomniała o owocach morza, swojego czasu bowiem polityk był częstym gościem warszawskich knajp. Nieszczęsne ośmiorniczki spożywał podczas podsłuchanej rozmowy z Jackiem Rostowskim.
Sikorski odniósł się do słów Waltz na Twitterze, gdzie napisał: "Przypominam, że jedzenie drogich kolacji na koszt podatnika jest częścią pracy ministra spraw zagranicznych". Tym stwierdzeniem wywołał falę komentarzy, m.in. takie: "Metki, kompleksy i ceny, how low you can go?". Tłumaczenie oczywistych kwestii wydaje się jednak zupełnie niepotrzebne – choć polityk ma inne zdanie na ten temat.
Sytuację żartobliwie skomentował Lidl, którego to właśnie ośmiorniczki zarekomendowała Gronkiewicz-Waltz. Na swoim fanpage'u dyskont podzielił się radą, jak je przygotować, "gdyby ktoś szukał przepisu".
Źródło: Twitter

Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pkl