Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Gazeta

Janusz Palikot dzisiaj popołudniu dołączył do grona polityków, którzy mieli okazję spotkać się z więzioną byłą premier Ukrainy Julii Tymoszenko.

REKLAMA
Janusz Palikot spotkał się z Julią Tymoszenko w towarzystwie byłego premiera Belgii Guya Verhofstadta. Jak poinformował na stronach Ruchu Palikota rzecznik tego ugrupowania Andrzej Rozenek, do półtora godzinnej rozmowy doszło dzisiaj około godz. 16 w szpitalu w Charkowie, w którym aktualnie leczona jest ukraińska była premier.
Widzenie z nią przedłużyło się do takiego czasu, choć na wstępie miało trwać jedynie 20 minut. Jak twierdzą politycy Ruchu Palikota, lider ich ugrupowania był przez Julię Tymoszenko gorąco proszony o pomoc w tym, by jej sytuacją zajął się wkrótce Europejski Trybunał Prawa Człowieka w Strasburgu. Palikot i Verhofstadt byli również proszeni przez nią, by na Ukrainę trafili obserwatorzy międzynarodowi, którzy czuwaliby m.in. nad przebiegiem najbliższych wyborów parlamentarnych.
W rozmowie z Agnieszką Kublik z "Gazety Wyborczej", której udzielił tuż po zakończeniu spotkania w charkowskim szpitalu, Janusz Palikot stwierdził, że nie ma wątpliwości, iż Julia Tymoszenko jest ciężko chora. - Leży, nie może wstawać, porusza się na specjalnym wózku i tylko, jeśli jest to konieczne. Całe to spotkanie było szalenie wzruszające, bo to jest niezwykła kobieta. Byliśmy jej stanem bardzo poruszeni - opowiadał polityk.
W tej chwili Janusz Palikot bierze tymczasem udział w szczycie Unia Europejska - Ukraina, który Parlament Europejski zorganizował w Odessie na Krymie.