Reklama.
Reklama.
Reklama.
PiS już chce zgarnąć posłów Kukiza? "Nie wszyscy na świecie są zwolennikami prostytucji. Politycznej oczywiście"
31 października 2015, 15:06·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 31 października 2015, 15:06„Przejmowanie ludzi” z mniejszych partii wydaje się przechodzić z teorii w praktykę. Paweł Kukiz umieścił na swoim Facebooku wpis, w którym mówi o dziwnym telefonie do jednej z posłanek ze swojego ruchu, który miała wykonać do niej osoba z Prawa i Sprawiedliwości – Właśnie dostałem informację od naszej posłanki, Eli Borowskiej, że dzwoniła do niej posłanka PiS Barbara Bartuś proponując "bliską współpracę" czyli de facto poddanie się PiSowskiej "jedynie słusznej" linii.... – napisał.
Reklama.
Od Kukiza do PiSu?
Paweł Kukiz znowu nie szczędzi słów. Podziękował Elżbiecie Borowskiej za lojalność. Za chwilę jednak ostro ocenił postępowanie Barbary Bartuś. Podkreślił jednak, że jeżeli jest to tylko jej pomysł to „pół biedy”. Jeśli zaś miał to być przykaz partyjny, napisał: – Proszę pamiętać, żeby nie mierzyć wszystkich swoją miarą. Znaczy PiSowską. Nie wszyscy na świecie są zwolennikami prostytucji.Politycznej oczywiście. I nie wszyscy są prostytutkami. Politycznymi.
Paweł Kukiz znowu nie szczędzi słów. Podziękował Elżbiecie Borowskiej za lojalność. Za chwilę jednak ostro ocenił postępowanie Barbary Bartuś. Podkreślił jednak, że jeżeli jest to tylko jej pomysł to „pół biedy”. Jeśli zaś miał to być przykaz partyjny, napisał: – Proszę pamiętać, żeby nie mierzyć wszystkich swoją miarą. Znaczy PiSowską. Nie wszyscy na świecie są zwolennikami prostytucji.Politycznej oczywiście. I nie wszyscy są prostytutkami. Politycznymi.
Pod wpisem umieścił także zdjęcie posłanki Bartuś – Po co? A po to, żebyście wiedzieli jak wygląda stręczycielka (polityczna) – dodał. Komentarze pod jego postem są dosyć jednoznaczne. Jeden z internautów napisał – Bartuś kandydowała z mojego okręgu. Tak mi wstyd za Sądecczyznę...
Jak będzie – to się okaże
Nad tym, jak sytuacja może się rozwinąć, zastanawiał się szerzej w naTemat Michał Gąsior. Jak pisał – Brak pieniędzy z budżetu plus koncepcja klubu poselskiego jako luźnej zbieraniny działaczy od prawa do lewa – oto gotowy przepis na sejmową porażkę ugrupowania Pawła Kukiza – podkreślił też, że póki co wszyscy są idealistami, ale pokusy mogą okazać się zbyt silne.
Nad tym, jak sytuacja może się rozwinąć, zastanawiał się szerzej w naTemat Michał Gąsior. Jak pisał – Brak pieniędzy z budżetu plus koncepcja klubu poselskiego jako luźnej zbieraniny działaczy od prawa do lewa – oto gotowy przepis na sejmową porażkę ugrupowania Pawła Kukiza – podkreślił też, że póki co wszyscy są idealistami, ale pokusy mogą okazać się zbyt silne.
Napisz do autorki: katarzyna.milkowska@natemat.pl
Reklama.