W katastrofie lotniczej Airbusa A321 zginęły 224 osoby. Oficjele rosyjscy poinformowali, że samolot „rozpadł się w powietrzu”. Jest jednak jeszcze za wcześnie, aby mówić o przyczynach wypadku.
Dochodzenie może trwać jeszcze kilka miesięcy, ale egipscy śledczy już rozpoczęło analizę czarnych skrzynek samolotu. Części maszyny były rozrzucone na przestrzeni 20 kilometrów. Póki co udało się odnaleźć 163 ciała, jak podaje BBC.
Samolot należący do rosyjskich linii lotniczych zniknął z radarów będąc na wysokości 9,5 km. Wszystko działo się około 23 minuty po starcie. Leciał ze znanego egipskiego kurortu Szarm El-Szejk do Petersburga. Rozbił się nad Półwyspem Synaj.
Pojawiły się też głosy, że katastrofa była spowodowana zestrzeleniem. Mieli dokonać tego bojownicy Państwa Islamskiego, o czym pisaliśmy w naTemat. Informacje te nie zostały jednak potwierdzone.