
Zakończyły się już zdjęcia do najnowszego filmu Andrzeja Wajdy „Powidoki”. Film opowiada o Władysławie Strzemińskim, malarzu zmagającym się z komunistycznym systemem. Jak powiedział reżyser: – Dopiero teraz dojrzałem do tego, by ten film nakręcić – dodał też, że przymierzał się do tego od 20 lat. Główną rolę w produkcji gra Bogusław Linda, który swoimi niedawnymi słowami o Łodzi, zapewnił filmowi świetną promocję jeszcze zanim nawet skończyły się prace na planie.
REKLAMA
"Powidoki"
Na konferencji w Narodowym Instytucie Audiowizualnym w Warszawie odbył się pokaz kilku pierwszych scen filmu. Jak powiedział Andrzej Wajda: – To opowieść o charyzmatycznym, wielkim artyście, wiernym własnej wizji sztuki i o tym, jak system, któremu się przeciwstawia, niszczy go. On zaś jak może się broni – skomentował. Niewątpliwie charyzmę posiada także odtwórca roli malarza, Bogusław Linda, który dodał: – Dla mnie to również najtrudniejsza z ról – słowa aktora przytacza tvn24.pl.
Na konferencji w Narodowym Instytucie Audiowizualnym w Warszawie odbył się pokaz kilku pierwszych scen filmu. Jak powiedział Andrzej Wajda: – To opowieść o charyzmatycznym, wielkim artyście, wiernym własnej wizji sztuki i o tym, jak system, któremu się przeciwstawia, niszczy go. On zaś jak może się broni – skomentował. Niewątpliwie charyzmę posiada także odtwórca roli malarza, Bogusław Linda, który dodał: – Dla mnie to również najtrudniejsza z ról – słowa aktora przytacza tvn24.pl.
Aktorzy
Czemu akurat Linda? Reżyser nie miał co do tego wątpliwości: – Jeśli potrzeba aktora, któremu wypada w trakcie filmowej opowieści wyrwać rękę i nogę, a on i tak dalej stoi prosto i w dodatku budzi uwielbienie, to czy można obsadzić kogoś innego niż Bogusława Lindę? – zapytał retorycznie.
Czemu akurat Linda? Reżyser nie miał co do tego wątpliwości: – Jeśli potrzeba aktora, któremu wypada w trakcie filmowej opowieści wyrwać rękę i nogę, a on i tak dalej stoi prosto i w dodatku budzi uwielbienie, to czy można obsadzić kogoś innego niż Bogusława Lindę? – zapytał retorycznie.
Na ekranie zobaczymy też 13-letnią córkę Zbigniewa Zamachowskiego i Aleksandry Justy, Bronisławę. Zagra ona córkę Strzemińskiego, Nikę, która została cenionym lekarzem psychiatrą.
Łódzka sprawa
Kilka tygodni temu, Bogusław Linda powiedział: – Łódź filmowa umarła, nie ma co się oszukiwać. (…) Dzisiaj to miasto jest umarłe, to miasto meneli – jego słowa wywołały burzę, o czym pisaliśmy w naTemat. Jak podaje Gazeta.pl, mieszkańcy tego miasta zaczęli utrudniać kręcenie filmu Wajdy. Pojawiły się też obraźliwe napisy na murach, między innymi: „Linda żul”. Aktor w jednym ze swoich komentarzy powiedział jednak: – Ja kocham to miasto. Gdybym go nie kochał, tobym to olał – ocenił.
Kilka tygodni temu, Bogusław Linda powiedział: – Łódź filmowa umarła, nie ma co się oszukiwać. (…) Dzisiaj to miasto jest umarłe, to miasto meneli – jego słowa wywołały burzę, o czym pisaliśmy w naTemat. Jak podaje Gazeta.pl, mieszkańcy tego miasta zaczęli utrudniać kręcenie filmu Wajdy. Pojawiły się też obraźliwe napisy na murach, między innymi: „Linda żul”. Aktor w jednym ze swoich komentarzy powiedział jednak: – Ja kocham to miasto. Gdybym go nie kochał, tobym to olał – ocenił.
Premiera „Powidoków” ma odbyć się w 90-te urodziny reżysera Andrzeja Wajdy, czyli 6 marca 2016 roku.
Napisz do autorki: katarzyna.milkowska@natemat.pl
