
Gdzie człowiek spojrzy, tam Polskę widzi. Tylko w ostatnich dniach poleca ją i brytyjski ”The Independent”, i ”The Guardian”, nie mówiąc o tym, że mocno rekomenduje nas również kultowy przewodnik ”Lonely Planet”. Piszą, że pięknie, że warto jechać do Wrocławia, a na narty to najlepiej w Tatry. Tak, tak! Nie żadne Alpy, tylko właśnie Tatry. Polecane na szybki, tani wyjazd rodzinny i dla początkujących. Voilà. Oto nasz kraj.
Spójrzmy na Tatry. My zimą marudzimy, że daleko nam do alpejskich stoków, narzekamy na niepewny śnieg, na ceny, na warunki, na ciasnotę. Tymczasem za granicą...
Pewna dziennikarka z lokalnej gazety w Kalifornii też niedawno odkryła nasze Podhale. Z niejakim zdumieniem, bo do tej pory myślała, że w Polsce jest strasznie płasko, a nasz kraj poprzecinany jest głównie polami, na których uprawiane są kartofle. I tu mają być góry? Mówicie poważnie?
Warszawa kwitnie, a wieżowce wyrastają w centrum niemal na każdym rogu. Kraków, stare, kulturalne miasto ma 100 tysięcy studentów. (…) Młodzi ludzie w modnych dżinsach i mini spódniczkach rozmawiają przez smartfony czekając na nowoczesne tramwaje, które zawiozą je wszędzie z rekordową prędkością. Nowoczesne hotele serwują międzynarodowe dania, McDonald’s oferuje bezpłatne toalety, a przy największym średniowiecznym placu w Europie stoi Hard Rock Café. Czytaj więcej
Brytyjski tabloid ”The Sun” właśnie zrobił ranking 5 jarmarków świątecznych w Europie, które warto odwiedzić. I uwzględnił w nim Warszawę – ”miasto pełne przytulnych barów i restauracji”, w którym będą aż trzy jarmarki. ”Koniecznie spróbujcie piernika, tradycyjnego ciasta, które Polacy jedzą na Boże Narodzenie” – zachwala gazeta.
Miło? Miło. Ale odkrywanie Polski ciągle trwa. I widać, jak dużo jeszcze za granicą o nas nie wiedzą. ”Daily Mail” odkrył pod koniec października Wrocław, miasto, które w 2016 roku będzie Europejską Stolicą Kultury.
A Gdańsk? ”Przez chwilę zastanawiałam się, czy wsiadłam do właściwego samolotu i nie wylądowałem w Amsterdamie” – to relacja z brytyjskiego ”Mirror”. Dziennikarka pisze nawet, że Polsce pewnie zależy na tym, by więcej turystów ja odwiedzało. I ona może w tym pomóc swoją relacją. Bo wróciła zachwycona. Ludźmi, miastem, kulturą. A poza tym gałka lodów za 50 pensów? Grzech nie skorzystać. ”W porównaniu z wieloma regionami w Europie, ceny w Polsce są niższe. Praktycznie wszystkiego”.
napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl
