Przy okazji serii ostatnio opublikowanych książek o Watykanie, możemy zapoznać się nie tylko z niektórymi tajnikami tej instytucji i jej finansami. Został nam przedstawiony także interesujący obraz codziennego życia w stolicy świętego Piotra. Jak mieszkają nieliczni obywatele tego państwa? Czy są tam szkoły, szpitale i podobne instytucje? Jakie są ceny w sklepach (i czy w ogóle są tam sklepy)?
Jednym z najmocniejszych i budzących najwięcej negatywnych emocji obrazem w wydanych książkach Gianluigiego Nuzziego i Emiliano Fittipaldiego jest opis tego jak hierarchowie mieszkają na co dzień. Nie wszyscy są równie skromni jak papież Franciszek, który od samego początku zajmuje niewielkie lokum w domu św. Marty. Nigdy nie zgodził się na przeniesienie do rozległych apartamentów papieskich (miałby do swojej dyspozycji 20 pokoi), z których chętnie korzystali jego poprzednicy. Jego postawa i przykład często nie jest w smak jego podwładnym, znaczna część w nich mieszka po królewsku w pałacach mających nieraz do 500 mkw.
Prefekt Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich kard. Leonardo Sandri zajmuje obiekt mający 502 m. Prefekt Kongregacji ds. Biskupów kardynał Marc Oullet ma tylko dla siebie lokum liczące 467 mkw. Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji arcybiskup Rino Fisichella mieszka na 415 mkw. Przewodniczący Papieskiej Rady Kultury, kardynał Gianfranco Ravasi cieszy się obiektem wielkości 366 mkw. Jak twierdzą autorzy sensacyjnych książek, kardynałowie i część wyższego duchowieństwa za swoje ogromne domostwa nie muszą płacić ani grosza.
W nieco mniej uprzywilejowanej sytuacji jest kler niższego szczebla, ci duchowni, którzy przeszli na emeryturę i świeccy pracownicy Watykanu, którym pozwolono zamieszkać w jego obrębie. Płacą oni czynsz w wysokości... od 1,72 (ta suma dotyczy mieszkania wielkości 97 mkw.) do 100 euro miesięcznie. Nie trzeba chyba zaznaczać, że są to ceny dużo niższe niż przeciętne w Rzymie (zwłaszcza w samym centrum miasta).
Dla dopełnienia obrazu warto jeszcze przytoczyć historię archiprezbitra bazyliki Matki Bożej Większej, kard. Bernarda Law sprzed paru lat. Nie chciał on przyjąć okazałego lokum na Zatybrzu (uznawanego za najstarszą, historyczną część obecnego Rzymu), bo poczuł się urażony jego skromną wielkością. Apartament miał wszak jedyne 250 mkw.
2. Wyprawa na zakupy
W Watykanie jest tylko jeden sklep – jest nim supermarket przez miejscowych potocznie nazywany "spaccio dell'Annona", co jest włoskim wyrażeniem odnoszącym się do przemytu. Mogą z niego korzystać tylko osoby posiadające specjalne przepustki (przede wszystkim obywatele państewka i kler). Jakkolwiek strażnikom ustawionym przy przejściu zdarza się czasem nieopatrznie przepuścić ciekawskiego dziennikarza czy turystę. Ceny są bardzo niskie w porównaniu z rzymskimi (szacuje się, że mniej więcej o 1/3), więc kto może robi tu zakupy.
3. Coś dla podniebienia
W Watykanie przede wszystkim się nie tyle je co pije i... pali. Kraj ten może się pochwalić największą liczbą przypadających na obywatela litrów wypijanego wina. Według danych na 2011 r. było to 62 l (z tendencją wzrostową z roku na rok). I nie chodzi tu o trunek, którego się używa do mszy, bo takiego zwykle się nie spotyka w tamtym sklepie na półce (wino mszalne musi spełniać pewne określone wymogi, nie można się posłużyć po prostu jakimkolwiek rodzajem trunku).
Popularność papierosów może w dużej mierze wynikać ze zniżkowych bonów jakie dostają na ten wyrób m. in. kardynałowie (mogą oni miesięcznie nabyć do 500 paczek). Jeśli za jednym razem kupią 200 opakowań dostaną na nie zniżkę w wysokości 20 proc.
4. Szkoły, szpitale i inne obiekty użyteczności publicznej
Dwóch pierwszych wymienionych w śródtytule w Świętym Mieście nie ma, obywatele państwa z reguły korzystają z placówek włoskich w Rzymie. Istnieje za to poczta i bardzo ciekawa apteka. Obsługują w niej zakonnice, a na wystawie eksponowane są głównie... perfumy. Jest to jedna z najlepiej prosperujących placówek tego typu na świecie, szacuje się, że codziennie obsługuje ok. 2000 klientów.
5. Czym zapłacimy?
Obowiązującą walutą jest euro, przy czym tak samo, jak w przypadku większych krajów monety noszą wizerunek znanych postaci związanych z państwem, tudzież obiektów będących jego symbolami lub religijnych. Czyli w tym wypadku przede wszystkim wizerunki wcześniejszych papieży (w tym Benedykta i Jana Pawła II), Matki Boskiej, czy Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej (są też serie specjalne monet, którymi można płacić tak, jak normalnymi).