
Zmarły w czwartek gen. Czesław Kiszczak zostanie pochowany w rodzinnym grobie. Tak postanowiła rodzina, która nie ubiegała się o przyznanie generałowi miejsca na Powązkach. W uroczystości pogrzebowej może wziąć udział Lech Wałęsa. Były prezydent pożegna Kiszczaka, o ile spełnione zostały dwa warunki.
REKLAMA
Wałęsa przedstawił swoje warunki podczas rozmowy z Radiem Gdańsk. – Jeśli generał Kiszczak pojednał się z Bogiem i będzie miał katolicki pogrzeb, to ja na nim będę – oznajmił były prezydent.
Wałęsa wolał nie wypowiadać się na temat biografii Kiszczaka. – O zmarłych mówi się albo dobrze, albo wcale. Mimo, że zabrał mi parę lat życia – powiedział.
Podobne warunki Wałęsa postawił przy okazji pogrzebu Wojciecha Jaruzelskiego. Przed śmiercią Jaruzelski wyspowiadał się i przyjął inne sakramenty. Ponadto jego pogrzeb miał charakter katolicki. Wałęsa wziął więc udział we mszy pogrzebowej.
Nie będzie pogrzebu na Powązkach
Zaraz po podaniu informacji o śmierci Kiszczaka resort obrony oświadczył, że nie planuje przyznać zmarłemu generałowi miejsca na wojskowych Powązkach. Ministerstwo nie przydzieli też Kiszczakowi asysty honorowej, a na uroczystości pogrzebowej nie pojawi się żaden przedstawiciel resortu.
Nie będzie pogrzebu na Powązkach
Zaraz po podaniu informacji o śmierci Kiszczaka resort obrony oświadczył, że nie planuje przyznać zmarłemu generałowi miejsca na wojskowych Powązkach. Ministerstwo nie przydzieli też Kiszczakowi asysty honorowej, a na uroczystości pogrzebowej nie pojawi się żaden przedstawiciel resortu.
Bartosz Milczarczyk, rzecznik warszawskiego ratusza, poinformował, że generał spocznie w rodzinnym grobie.
źródło: Radio Gdańsk
