Żołnierze tzw. Błękitnej Dywizji otrzymują oznaczenia z rąk niemieckiego generała, rok 1943.
Żołnierze tzw. Błękitnej Dywizji otrzymują oznaczenia z rąk niemieckiego generała, rok 1943. Bundesarchiv

Od II wojny światowej minęło już 70 lat. Wciąż trwają jednak rozliczenia konfliktu. Płacone są odszkodowania, oddawane dzieła sztuki i majątki. Dziennikarskie śledztwo ujawniło, że Niemcy wciąż płacą zasiłki dawnym ochotnikom z Hiszpanii.

REKLAMA
Wycieńczona domowym konfliktem Hiszpania nie wzięła udziału w II wojnie światowej. Wielu historyków uważa ten fakt również za dowód na zmysł polityczny gen. Francesco Franco. Miał on nie pchać swego narodu na bezsensowną wojnę.
Nie da się jednak ukryć, że faszystowska Hiszpania po cichu kibicowała państwom osi. Wehrmacht wsparło aż 47 tys. ochotników z półwyspu iberyjskiego. Aż 22 tys. z nich straciło życie lub zostało rannych w imię walki za wodza aryjskiej rasy. Okazało się, że demokratyczne Niemcy wciąż im wypłacają świadczenia.
Rozliczenia z dawnymi ochotnikami znalazł Andrej Hunko, poseł partii Der Linke. Wystosował interpelacje do niemieckiego rządu. Okazało się, że rocznie Niemcy wypłacają około 100 tys. euro świadczeń. Sprawę opisało "The Telegraph".
Chodzi o 41 byłych żołnierzy Błękitnej Dywizji. To jednostka Wehrmachtu, składająca się z faszystowskich ochotników z Hiszpanii. Oprócz weteranów RFN płaci też ośmiu wdowom i sierocie, której ojciec zmarł na froncie wschodnim. Niemiecki rząd sytuację tłumaczy umową zawartą w 1962 roku z Hiszpanami.
Sytuacją oburzony jest poseł Hunko. W rozmowie z "The Telegraph" skrytykował postawę niemieckiego rządu.
- To skandal, że jeszcze 70 lat po wojnie Niemcy płacą ponad 100 tys. euro kolaborantom (...) Nie rozumiem jak można wypłacać te pieniądze, gdy wiele ofiar wojny wciąż czeka na należną rekompensatę - mówił Hunko.
Sprawa była też komentowana w prasie hiszpańskiej i niemieckiej. W Hiszpanii może stać się przełomowym momentem. Dotychczas bowiem w debacie publicznej fakt licznego udziału w Wehrmachcie był przemilczany.

Napisz do autora: piotr.celej@natemat.pl