
Dbająca o środowisko naturalne organizacja ma zaprzestać prowadzonych dotąd działań na terenie Indii. Tak zdecydowały tamtejsze władze – ich zdaniem Greenpeace dopuścił się nieuczciwych i niejawnych finansowych transakcji. Zdaniem oskarżonych, decyzja ta jest z kolei objawem nietolerancji dla "odmiennych punktów widzenia".
REKLAMA
Działalność organizacji nie podobała się samorządowi Tamilnadu, gdzie ma swoją indyjską siedzibę. Lokalni włodarze uznali, że Greenpeace łamie prawo – finansowe kwestie wydawały się zbyt niejasne i blokujące wręcz miejscowe projekty przemysłowe. Warto dodać, że w 2014 roku rząd indyjski postanowił utrudnić życie wszystkim zagranicznym grupom, dotąd mającym wsparcie zewnętrzne. 9 tys. z nich z tego powodu odmówiło rejestracji w Indiach.
UPDATE: Our society registration cancelled by TN Registrar of Societies; demonstrates MHA's intolerance for dissent https://t.co/LTXTpWl7So
— Greenpeace India (@greenpeaceindia) listopad 6, 2015
Aktywiści nie przyznają się do zarzucanego oszustwa, twierdząc, że "to postanowienie pokazuje jak głęboka jest nietolerancja na odmienne punkty widzenia, a część obecnego rządu wydaje się być jej siedliskiem”. W ten sposób zapowiada walkę w sądzie. – Jest to ewidentna próbą obejścia procedur prawnych i pokazuje jaki jest szacunek (rządu) dla prawa – powiedział Vintua Gopal, szef indyjskiego oddziału. – Jesteśmy przekonani, że mamy mocne podstawy prawne. Mamy wiarę w sprawiedliwy wyrok i jesteśmy przekonani, że zwyciężymy – dodał.
źródło: Euronews
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
