Most w stolicy Kosowa - Prisztinie.
Most w stolicy Kosowa - Prisztinie. milosk50 / Shutterstock.com

Serbia i Rosja sprzeciwiły się przyjęcia tego małego bałkańskiego kraju do UNESCO podczas Konferencji Generalnej w Paryżu. Polska wstrzymała się od głosu. Za przyjęciem Kosowa do organizacji opowiedziały się aż 92 kraje, 50 było przeciw, a 29 się wstrzymało. Aby kraj został przyjęty, musiałby uzyskać dwie trzecie wszystkich głosów.

REKLAMA
Powodem nieprzyjęcia może być fakt, że nie wszystkie kraje uznają niepodległość Kosowa, które do 2008 roku było częścią Serbii. Ten teren zamieszkują w większości Albańczycy, którzy byli prześladowani przez Serbów. Siedem lat temu Zachód poparł Kosowo i dokonano ataków lotniczych przy użyciu sił NATO.
W 2008 roku Kosowo zostało uznane przez ponad 100 państw, miedzy innymi USA i większość państw członkowskich UE. Serbia wciąż uważa nowo powstały kraj za swoją prowincję. Prezydent Tomislav Nikolić stwierdził, że decyzja o nieprzyjęciu Kosowa do UNESCO jest "sprawiedliwym i moralnym zwycięstwem", w przeciwnym razie zaszkodziłoby to zaaranżowanemu przez Unię dialogowi miedzy zwaśnionymi, bałkańskimi państwami.
Minister spraw zagranicznych Kosowa Hashim Thaci zaraz po głosowaniu napisał na Facebooku, że państwo w dalszym ciągu będzie podążać wybraną drogą. Tym samym oznajmił, że kraj będzie się starał o przyjęcie nie tylko do UNESCO ale też do innych organizacji międzynarodowych.

Napisz do autorki: barbara.kaczmarczyk@natemat.pl

Źródło: Gazeta Wyborcza