14 listopada obchodzimy Światowy Dzień Cukrzycy. Na świecie co 6 sekund ktoś umiera z powodu cukrzycy. Jak podaje International Diabetes Federation w 2015 r. z powodu powikłań cukrzycy zmarło 5 mln dorosłych osób. W Polsce na tę chorobę cierpi ok. 3 mln osób, w tym milion nie wie, że choruje.
Specjaliści od lat alarmują, że jeśli nie podejdziemy do problemu poważnie i nie rozpoczniemy długofalowych działań związanych z zapobieganiem i leczeniem tej choroby, to diabetyków będzie coraz więcej, nie mówiąc już o tym, że będzie to bardzo dużo kosztowało całe społeczeństwo.
Najwięcej chorych cierpi na cukrzycę typu 2, której sprzyja złe odżywianie, nadwaga, otyłość i siedzący tryb życia. Choroba zwykle pojawia się po 40. roku życia. Niestety niektórzy pracują na nią przez wiele lat wcześniej. Ci, którzy mają chorych w rodzinie są bardziej narażeni na chorobę.
Zmęczony jestem, odpocznę
Praca za biurkiem przez wiele godzin, bez przerw na normalne posiłki, a później powrót do domu i zjadanie zawartości lodówki z powodu wilczego głodu – „przecież cały dzień nie miałem czasu zjeść”.
Jak już wrzuciliśmy do żołądka wszystkie domowe zapasy, to oczywiście po całym dniu pracy musimy odpocząć, a najlepszy odpoczynek - wiadomo ulubiony film w telewizji, jeden, drugi, później serial, no i jest późno, można już tylko pójść spać. Trzeba dodać, że dobry relaks bez butelki wina się nie liczy, a jeśli nie wino to choćby kufelek piwa i oczywiście chipsy, orzeszki, ciastka itd.
Zaczyna na tym cierpieć na tym nasza figura, co prawda u jednych bardziej , u drugich mniej. Ale tłumaczymy sobie, przecież mama też nie była mimozą a tato to postawny facet, co zrobić – geny wszystkiemu winne.
Tylko nie w krótkich spodenkach
Sport to temat tabu. Wszędzie jeździmy samochodem, bo przecież nie będziemy dźwigać zakupów ze sklepu, znosić stania w zatłoczonym autobusie. Sąsiad proponuje nam bieganie, odmawiamy. Przecież kolejny odcinek serialu ucieknie. Nie mamy na to czasu, jesteśmy zbyt zmęczeni. Bieganie jest przecież dla frajerów, my jesteśmy poważnymi ludźmi. Przecież podczas sportu człowiek poci się, głupio wygląda i jeszcze te ciuchy… Facet w leginsach, o nie!
Bieganie bieganiem, ale jest jeszcze aerobik w klubie sportowym, pływalnia niedaleko, a ostatecznie wystarczy znaleźć na youtube ćwiczenia z Ewą Chodakowską. Jednak sprawa jest prosta, w klubie za drogo, po pływalni się przeziębię, a z Chodakowska nie mogę ćwiczyć bo piszą, że od tego bolą kolana.
Mówią spaceruj. Tylko z kim i gdzie mam iść? Sam nie pójdę. Szczególnie jak pada, zimno jest i ciemno już jak wracam z pracy, a w ogóle to w mieście lepiej nie spacerować, powietrze takie zanieczyszczone…
Tak bardzo chce się pić
Cukrzyca typu 2 to choroba podstępna. Jeśli jesteśmy choć trochę zapobiegliwi i co jakiś czas wykonujemy podstawowe badania laboratoryjne, nie pomijając oczywiście stężenia glukozy we krwi, to w pewnym momencie lekarz może zakomunikować nam, że mamy podwyższony poziom glukozy we krwi i cukrzyca to jeszcze nie jest ale coś co specjaliści nazywają stanem przedcukrzycowym. To mocne ostrzeżenie. Jeśli w tym momencie nie pójdziemy po rozum do głowy i nie zmienimy swoich nawyków żywieniowych plus nie włączymy aktywności fizycznej, rozwinięcie się cukrzycy typu 2 to już tylko kwestia czasu.
Czasami jednak w nosie mamy badania. Do wizyty u lekarza zmusi nas dopiero rozwinięta choroba. Jej objawy rozwijają się stopniowo. Ciągle chce się nam pić, oddajemy duże ilości moczu, ogólnie źle się czujemy, często zapadamy na infekcje układu moczowo-płciowego. Jeśli nadal wydaje nam się, że wszystko jest w porządku i do lekarza nam nie po drodze, po jakimś czasie do wymienionych objawów dołączy się utrata masy ciała.
Takie „chodzenie” sobie z cukrzycą oczywiście jest niebezpieczne. Choć jak mówią diabetolodzy, zdarza się wcale nie tak rzadko, że niektórzy o chorobie dowiadują się dopiero jak wystąpią jej powikłania np. zawał serca, a to już nie przelewki. Cukrzyca niszczy naczynia krwionośne a to z kolei prowadzi do zwałów serca, udarów mózgu, ślepoty, niewydolności nerek (konieczne są dializy), utraty kończyn dolnych.
Zagrożone są dzieci
Jednak o cukrzycy typu 2 nie możemy już myśleć tylko jako o chorobie osób dorosłych. W Polsce co prawda mamy tylko nieliczne przypadki dzieci, które zachorowały na ten typ cukrzycy z powodu bardzo rozwiniętej otyłości, ale już w Stanach Zjednoczonych to nic nadzwyczajnego, a my przecież gonimy Zachód, w tym dobrym, ale też w tym złym znaczeniu.
W tym roku na zjeździe Europejskiego Towarzystwa Badań nad Cukrzycą amerykańscy lekarze opowiedzieli o najmłodszym dziecku z cukrzycą typu 2. Była to trzyletnia dziewczynka, która ważyła 35 kg.
Wzrost zachorowań na cukrzycę typu 2 wśród dzieci generowany jest na świecie przez rosnąca falę otyłości wśród dzieci. My też musimy się martwić, Instytut Żywności i Żywienia podawał bowiem, że już ponad 22% dzieci i młodzieży w wieku 9-18 lat zmaga się z problemem otyłości lub nadwagi.
Wniosek jest jeden, żeby zapobiec cukrzycy typu 2, czy to w dzieciństwie, czy w wieku dorosłym już u małych dzieci należy wykształcać nawyki zdrowego żywienia i zachęcać do ruchu. Specjaliści ciągle apelują żeby całymi dniami nie biegać za dzieckiem z jedzeniem. Posiłki powinny być odpowiednie do wieku i potrzeb małego człowieka.
Ta profilaktyka powinna zaczynać się właściwie jeszcze przed narodzeniem i tuż po nim. Przyszła mama powinna jeść zdrowo i utrzymywać prawidłową wagę odpowiednią do swego stanu, a jak urodzi maluszka, to jeśli tylko może powinna karmić piersią.
Cukrzyca typu 2 to odmiana tej choroby, do której możemy nie dopuścić. Zróbmy wszystko abyśmy zarówno my jak i nasze dzieci nie musieli cierpieć. Oczywiście istnieje też cukrzyca typu 1, która najczęściej zaczyna się w dzieciństwie, odmiennie od cukrzycy typu 2, chorzy nie mają wpływu na zachorowanie, jest to autoimmunologiczne schorzenie, którego w żaden sposób nie da się uniknąć.