„Śmierć i dziewczyna” to jedna z najgłośniejszych premier tego roku. Wszystko przez seks na żywo, który ma być pokazany w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Prawdziwy spektakl może się odbyć jednak przed teatrem, gdzie mają się zebrać jego przeciwnicy. Na szczęście, protest ma być pokojowy.
– Nie dopuścimy do tego spektaklu. Nie pozwolimy na urąganie Bogu i jego prawu! Nie pozwolimy na łamanie prawa i konstytucji, znieważanie kobiet i pornografię! – zapowiedziała Krucjata.
Pierwsze kontrowersje wzbudził sam plakat. Jest na nim naga kobieta w cielistych majtkach, do których wsuwa dłoń. Umieszczenie takiego obrazu w sieci poskutkowało... zablokowaniem teatralnego fanpage'a na facebooku.
Organizatorka protestu uważa, że być może jest jakaś garstka ludzi, którzy mają jakieś problemy ze swoją tożsamością, ale w jej opinii, większość społeczeństwa nie chce, by pornografia była obecna na scenach teatralnych - czytamy w Polonia Christiana.
"Śmierć i dziewczyna" to zbiór pięciu historii pióra Elfride Jelinek. Najwięcej jednak kontrowersji z pewnością będzie budziła jedna ze scen teatru. Chodzi o seks "na żywo". Ponieważ żadna polska para aktorów nie zdecydowała się na kopulację w teatrze, twórcy widowiska musieli posiłkować się zawodowymi aktorami porno.
Protest przed Teatrem Polskim we Wrocławiu przy ul Zapolskiej 3 ma się rozpocząć o godzinie 18:00 i z pewnością doda odpowiedniego rozgłosu samej premierze. Organizatorzy zapraszają szczególnie mężczyzn, ale duchowo w proteście może wziąć udział każdy.
– Nawołujemy by łączyć się z nami w modlitwie różańcowej w swoich parafiach, w swoich domach, w Kółkach Różańcowych, Legionach Maryjnych. W Jasnogórskiej Rodzinie Różańcowej jest nas dużo i my tę walkę wygramy – mówi portalowa PCh24.pl organizatorka. Więcej o kontrowersyjnym spektaklu można przeczytać tu.