– Jeśli PiS będzie znowu szukało haków na ludzi, którzy są niewinni, ale pochodzą z innego obozu politycznego, to zaczyna wiać niepotrzebną grozą – mówi w "Bez autoryzacji" Jarosław Wałęsa, eurodeputowany PO. Zdaniem polityka, nawet najbardziej zagorzali zwolennicy PiS powinni przejrzeć na oczy i zobaczyć, do czego zmierza partia rządząca.
Jarosław Wałęsa: Od razu ucieknę od tego tematu, bo nie wiem o jaką Polskę walczył mój ojciec. Wiem, w jakiej Polsce ja chcę żyć i pracować. A to, co się stało wczoraj co najmniej budzi mój niepokój.
Przerażanie?
Nie powiem, że przerażenie, choć momentami i to można dzisiaj czuć. Jest coś co najmniej niestosownego w tym, że prezydent ułaskawia swoich kolegów, łamiąc wszelkie zasady, reguły i powiedzmy sobie szczerze - zwykłą ludzką przyzwoitość. Czuć, że coś jest po prostu nie tak.
Ale może wyborcy PiS właśnie tego oczekiwali?
Jeżeli mamy mieć państwo prawa, mamy konstytucję i jakiś ramy prawne, w których powinniśmy się wszyscy poruszać, to powinniśmy tego wszyscy przestrzegać. Jeżeli prezydent ułaskawia swojego, bądź co bądź w dalszym ciągu niewinnego kolegę, no to coś tu jest na rzeczy. Nawet najbardziej zagorzały zwolennik PiS-u musi zastanowić się, o co w tym chodzi. Przecież do tej pory, gdy politycy Platformy Obywatelskiej zwracali uwagę, że na listach PiS-u znalazł się człowiek skazany, słyszeliśmy że wyrok jest nieprawomocny. A teraz dochodzi do sytuacji, że prezydent ułaskawia rzekomo niewinnego człowieka.
Niektórzy twierdzą, że naiwnością było spodziewanie się jakiegokolwiek innego scenariusza.
Znów ktoś może powiedzieć, że Platforma dalej straszy PiS-em. A czy my wciąż straszymy, czy można gołym okiem zobaczyć, że to, co się dzieje pod rządami idzie w bardzo złym kierunku? Wydaje mi się, że to, co zobaczyliśmy wczoraj to jeszcze nie wszystko i PiS jeszcze kilka rzeczy co najmniej nas zadziwi, a wielu Polaków po prostu przerazi.
A Platforma nie jest temu winna, przez te wszystkie afery, dzięki którym PiS zdobył władzę?
Platforma Obywatelska jest winna tego, że nie przeprowadziła pewnego rozliczenia w literze prawa za swoich rządów. Nie postawiła przed Trybunałem Stanu ministra Ziobro, jest winna temu, że pan Kamiński nie został wyrzucony z CBA już w pierwszym roku naszych rządów. To jest wina Platformy i za to ponosimy pełną odpowiedzialność.
Wielu Polaków czuje, że dopiero teraz dopełniają się zmiany systemowe ostatnich 25 lat.
Jeżeli wolna Polska ma wyglądać jak maksyma z filmu "Sami swoi", czyli "sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie", to ja za taką Polskę dziękuję.
Już za chwilę Smoleńsk stanie się zamachem, gimnazja zostaną wygaszone, a może zaraz aborcja zostanie całkowicie zakazana. Ale jednej rzeczy obawiam się najbardziej. Tego, że PiS całkowicie wróci do swoich starych zakusów i będzie preparowało dowody na niewinnych ludzi. To jest w tej chwili coś, czego boję się najbardziej. Jak łapie się przestępce, to trzeba go skazać i zamknąć. Ale jeśli PiS będzie znowu szukało haków na ludzi, którzy są niewinni, ale pochodzą z innego obozu politycznego, to zaczyna wiać niepotrzebną grozą.
Ani dziennikarze ani politycy nie powinni straszyć obywateli. Ale czy Pańskim zdaniem, Polacy powinni zacząć się bać?
Nie będę nikogo straszył. Pierwsze dni rządów PiS za nami i już w tej chwili można je ocenić. Mamy uniewinnienie kolegi prezydenta i kilka destrukcyjnych propozycji dla naszego budżetu. Naprawdę nie trzeba straszyć. Każdy rozsądny człowiek może wyciągnąć swoje wnioski.
Alternatywą wobec PiS jest wciąż Platforma Obywatelska. Kto musiałby stanąć na jej czele, aby sprostać nowym wyzwaniom?
To bardzo dobre pytanie, ale w tej chwili nie postawię na konkretnego człowieka, tylko na program. Do końca tego miesiąca mają pojawić się nazwiska kandydatów, którzy przedstawią wizję Platformy i powrót do władzy. Chcę usłyszeć, jaka to będzie wizja.
Myśli Pan, że władza PiS potrwa cztery lata?
Jeżeli nie będzie żadnych zamieszek na ulicach, myślę że będą trwali przez cztery lata. Mają niepodzielną władzę i większość w Sejmie. No chyba, że zaczną robić takie rzeczy, a w takim kierunku to idzie, łamanie prawa i przyzwoitości, że ludzie wyjdą na ulicę. Mam nadzieję, że to się nie wydarzy, ale jeśli oni tak zaczynają, to jedno jest pewne. Oni nie patrzą już na nic. Robią wszystko, co chcą, bez patrzenia na prawo, na przyzwoitość, zdrowy rozsądek. To bardzo niebezpieczna sytuacja. Jeśli zapędzą się całkowicie w tej swojej ideologii przekreślenia wszystkiego, co było przed nim, może to doprowadzić do niepokojów społecznych.