Podziemne banki powstają, by wyrwać się spod kontroli walutowej chińskich władz.
Podziemne banki powstają, by wyrwać się spod kontroli walutowej chińskich władz. Fot. Fotokon / shutterstock.com

64 miliardy dolarów, czyli około 410 miliardów chińskich juanów – tyle pieniędzy mogło być w odkrytym przez władze "podziemnym banku", ulokowanym we wschodniej części miasta Zhejiang. Bank miał pomagać inwestorom w przeprowadzaniu dużych transakcji walutowych.

REKLAMA
W komunistycznych Chinach władza stara się kontrolować wiele obszarów życia swoich obywateli. Dotyczy to zwłaszcza tych kwestii, które wpływają na gospodarkę krajową. Władze w Pekinie ściśle nadzorują i reglamentują wymianę juana. To właśnie między innymi w ten sposób Chiny budują swoją ekonomiczną siłę - kontrola chińskiej waluty pozwala utrzymać słaby kurs, a słaby juan to niższe koszty produkcji dla zagranicznych firm. Każdy kij ma oczywiście dwa końce – kontrola wymiany waluty rodzi wiele problemów dla rodzimych inwestorów, którzy prowadzą międzynarodowe transakcje.
Aby ułatwić życie chińskim przedsiębiorcom, stworzono specjalny bank działający w szarej strefie. Nie wiadomo jeszcze, kto stał za całym przedsięwzięciem, ale według oficjalnego raportu aresztowano już 370 osób, które mogły być zamieszane w proceder. Podziemny bank przechowywał obce waluty.
Jeszcze do niedawna wielu zagranicznych inwestorów chętnie kupowało juany, by rozpocząć interesy w Chinach. Teraz się to zmieniło. Wraz ze spowolnieniem wzrostu i pojawieniem się nowych możliwości inwestycyjnych gdzie indziej, Chińczycy starają się pozyskiwać pieniądze z zagranicy, tworząc banki, takie jak ten odkryty w Zhejiang.

źródło: Business Insider