
Broda. Obecnie atrybut "każdego prawdziwego mężczyzny". Jeszcze parę lat temu uchodziła raczej za wyraz zaniedbania i niechlujstwa. Nawet rockowcy nie nosili bród. Dziś jest sexy i kobiety już się głośno nie skarżą, że je "gryzie" podczas całowania.
REKLAMA
1. No sex, please
Owłosienie na twarzy rośnie szybciej, jeśli mężczyzna nie uprawia przez dłuższy czas seksu i sporo trenuje, co zauważają nawet internauci w komentarzach. To sprawka testosteronu obecnego w męskim organiźmie.
2. "Zaszczep mi trochę swojej męskości!"
Na skutek nowej mody na brody, znacznie zwiększyła się – o 600 proc. pomiędzy 2008 a 2013 rokiem – popularność zabiegu umożliwiającego jej przeszczepienie tym, którzy nie mogą liczyć na wyhodowanie własnej. Zazwyczaj zabieg ten polega na wypełnieniu luk w zaroście i uczynieniu "szczeciny" bardziej gęstą i równomierną. Operację tego typu wykonują także instytuty w naszym kraju. Cena jest indywidualnie ustalana na konsultacji z lekarzem specjalistą i zależy od tego, ile włosów trzeba będzie przeszczepić. W zależności od miejsca, z którego pobiera się materiał źródłowy (zazwyczaj z klatki piersiowej) cena wynosi od 8 do 16 zł za jeden meszek. Nowe włosy pojawiają się zazwyczaj po ok. czterech miesiącach, jakkolwiek nie zawsze efekty przeszczepu są po pierwszym razie zadowalające i czasem zabieg trzeba powtarzać.
3. Golenie, serial dłuższy niż "Moda na sukces"
Przeciętnie mężczyzna spędza w swoim życiu aż 3 350 godzin na goleniu, to znacznie dłużej niż trwa niejeden "brazylijski tasiemiec". 75 proc. mężczyzn pozbywa się owłosienia ze swej twarzy codziennie. Większość z tych, którzy tego nie robią w badaniach jako powód podaje nie chęć posiadania dłuższego zarostu tylko... fakt, że jest to dla nich uciążliwe. Najczęściej tego zabiegu dokonujemy w łazience, ale aż 15 proc. z nas robi to pod prysznicem
4. Brodacze górą
Większość mężczyzn na świecie ma zarost (szacuje się, że ok. 55 proc.). Na twarzy dorosłego faceta znajduje się zwykle ok. 30 000 włosów. Mitem natomiast jest twierdzenie, że im częściej je usuwamy, tym szybciej rosną.
5. Barber prawdę ci powie
Osobnym, dużym zagadnieniem jest pielęgnacja brody. Dawid Rastiani, barber z The Hermit Barber Shop zauważa, że często do pielęgnacji zarostu używamy produktów przeznaczonych do włosów na głowie, które są całkiem inne w swej strukturze. Tym pierwszym znacznie bliżej do włosów łonowych. Brodom dedykowana jest własna gama produktów, w skład której wchodzą przede wszystkim szampon, olejek odżywiający i pasta do modelowania. Warto także regularnie brodę szczotkować, gdyż zwiększa to jej ukrwienie (a zatem zdrowy wygląd). Do tego celu używa się specjalnej szczotki z włosia dzika.
6. Nowa twarz
Wspomniany ekspert zauważa, że broda może zmienić rysy mężczyzny. Często dla poprawy swego wyglądu korzystamy z usług fryzjerskich, tudzież chodzimy regularnie na siłownię, a nie zdajemy sobie sprawy jak mocno może przemodelować naszą twarz odpowiednio poprowadzony zarost. Rastiani zapewnia, że niejeden klient po zabiegu trymowania brody (tzw. grooming) był zaskoczony swoim wyglądem, i faktem, jak mocno zabieg go zmienił. Stwierdza jednak przy tym, że nie każdy zarost nadaje się do zapuszczania. Na brodę możemy sobie pozwolić o ile nasze włosy na twarzy należą do kręconych, natomiast lepiej o niej zapomnieć, jeżeli są proste.
7. Odrobinę koloru
Barber mówi też, że broda męska jest często różnokolorowa. Dla uzyskania jednolitego odcienia wiele osób używa pomady z barwnikiem (produktu podobnego w gruncie rzeczy do pasty do butów). Aż do pierwszego przykrego incydentu nie zdają sobie oni najczęściej sprawy z tego, że ów specyfik może pod wpływem deszczu lub po prostu wilgoci spłynąć z ich owłosienia i zabrudzić im ubrania. Dlatego ekspert poleca stosowanie specjalnych pigmentów.
8. Bogaty bo brodaty?
Brody podnoszą status społeczny. Według badań przeprowadzonych przez naukowców, brodacze są postrzegani jako lepiej sytuowani i bardziej majętni. Co ciekawe, kobietom, które wzięły udział w badaniach, panowie z owłosieniem na twarzy nie wydali się jednocześnie bardziej seksowni, ale za to oceniły ich jako... bardziej agresywnych.
9. Raczej nie
98 proc. mężczyzn, którzy się znaleźli wśród najbogatszych tego świata na ostatniej liście magazynu "Forbes" nie posiadało brody. Wygląda więc,, że to jak są postrzegani brodacze niekoniecznie idzie w parze z faktami. I jak panie, nadal uważacie, że mężczyzna z bujnym zarostem na twarzy to atrakcyjna zdobycz?
Napisz do autora: manuel.langer@natemat.pl
