
Frank-Walter Steinmeier przyznał, że zależy mu na powrocie Rosji do grupy G8 (dzisiaj G7). Jego zdaniem, nigdy nie zależało mu na odizolowaniu tego kraju, tym bardziej teraz, gdy Putin wyszedł z inicjatywą. Jeżeli ma on zamiar konstruktywnie podejść do kwestii sytuacji na Ukrainie i w Syrii, nie widzi przeszkód dla współpracy.
REKLAMA
– Jeżeli na Ukrainie usuniemy z powodzeniem kolejne przeszkody i jeśli Rosja będzie tak jak dotąd współpracować z nami przy rozwiązywaniu konfliktu w Syrii, to Zachód nie może i nie powinien być zainteresowany trwałym wykluczeniem Rosji z regularnych konsultacji pomiędzy wielkimi narodami zachodnimi – stwierdził Steinmeier w rozmowie z Bildem.
Szef niemieckiego MSZ uważa, że Moskwa udowadnia właśnie, że potrafi stanąć na wysokości zadania, szukając rozwiązania drażliwych spraw. Przekonywał, że Putin wykazuje chęć współpracy, o czym świadczy udział w negocjacjach z Amerykanami.
Mimo że rosyjski prezydent nie brał udziału w spotkaniu przywódców nieformalnej Grupy Siedmiu, to Steinmeier nie wyklucza jego obecności w kolejnych. G7 powstała w połowie lat 70-tych, w 1998 roku grono najbardziej wpływowych krajów zasiliła Rosja. Do jej wykluczenia doszło z powodu aneksji Krymu.
Źródło: Bild
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
