Radzimir Dębski zaskoczony zainteresowaniem swoim koncertem
Radzimir Dębski zaskoczony zainteresowaniem swoim koncertem Fot. mat. prasowe NOSPR

We wtorek, 24 listopada miało miejsce niecodzienne wydarzenie. Takiego zainteresowania trudno było się bowiem spodziewać - Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia nie może konkurować z takimi gwiazdami jak np. Beyonce. A jednak, wszystko dzięki współpracy z Jimkiem, czyli Radzimirem Dębskim i raperem, Miuoshem. W marcu odbył się koncerty, których zapis stał się hitem sieci. Miliony odtworzeń "Hip-Hop History Orchestrated by JIMEK" sprawiły, że teraz o udział w kolejnym występie walczyło... 120 tys. osób.

REKLAMA
Wydarzenie miało odbyć się 20 grudnia. Ta wiadomość zelektryzowała fanów muzyków do tego stopnia, że padły serwery z rezerwacją biletów online. Tych było 1700, a chętnych na nie ponad 100 tys. – Przecież to jest jakiś kosmos – skomentował na swoim FB Radzimir Dębski, czyli Jimek. I dodał, że w związku z sytuacją, odbędzie się koncert dodatkowy. Wraz z Miuoshem i NOSPR wystąpi 19 grudnia.
We wtorek o 10 rano w katowickim gmachu orkiestry ruszyła sprzedaż wejściówek. Kolejka do kas miała kilkadziesiąt metrów. Ta ustawiła się już w nocy, a pierwszeństwo mieli w niej ci, którzy już wcześniej walczyli o bilety. Te kosztowały – w zależności od miejsca na widowni – 110, 130 i 140 zł. Dziś już ich nie ma.
"Hip-Hop History Orchestrated by JIMEK" to 30 hitów, które kompozytor przełożył na język i środki orkiestry symfonicznej. O fragmentach koncertów pisali wszyscy – w tym takie gwiazdy jak Nicki Minaj i Ashton Kutcher, nazywający Dębskiego geniuszem.
Jimek tworzy od lat, ale dał się poznać bliżej, gdy wygrał konkurs na remiks piosenki Beyonce, o czym pisaliśmy w naTemat.

Źródło: TVN24

Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl