Twaróg z nowalijkami, jajecznica ze szczypiorkiem, polskie wędliny i jajko na miękko powinny znaleźć się według minister Joanny Muchy na każdym stole podczas Euro 2012. - O ile będziemy dbali o szczegóły, polska kuchnia podbije świat - nie ma wątpliwości restauratorka Agnieszka Kręglicka. A Wy?
Anglicy mają swoje słynne english breakfast z kiełbasą, jajkami na bekonie i ziemniakami. Francuzi zajadają się croissantami z masłem i piją do tego świeżą kawę. Na Bałkanach na śniadanie zjemy ser, świeżą bułkę i zagryziemy to oliwką. A w Polsce?
Dziś kanon polskiego śniadania, które kibicom oglądającym mecze Euro 2012 powinny serwować każdy hotel i restauracja, zaprezentowali minister sportu Joanna Mucha i rolnictwa Marek Sawicki. Ogłoszeniu kluczowych dla polskiego menu produktów towarzyszyły: specjalna konferencja prasowa, kilkanaście minut przemówień i zachwytów nad oryginalnością naszej kuchni, a także kilkoro kucharzy z najlepszych stołecznych restauracji. Wcześniej polskie smaki typowali internauci w głosowaniu na oficjalnym profilu Euro na Facebooku.
Jak zatem powinno wyglądać polskie śniadanie?
Kanon polskiego śniadania
1. Twaróg z nowalijkami - jogurtem, rzodkiewką, szczypiorkiem, pietruszką, solą i pieprzem podawane z pieczywem,
2. Jajecznica ze szczypiorkiem na maśle
3. Ciepłe drożdżowe bułeczki z masłem, gęstym musem jabłkowym, miodem lub twarożkami
6. Talerz polskich wędlin: szynka różowa, szynka biała, pasztetowa, kiełbasa wiejska
5. Jajko na miękko kurki zielononóżki kuropatwianej z masełkiem ubitym z mleka krowy polskiej nizinnej z odrobiną kamiennej soli z Wieliczki
Podczas porannego spotkania, minister Joanna Mucha zachęcała restauratorów do tego, by przygotowując się do mistrzostw, wprowadzili te produkty do menu. Propozycja dzieli jednak stołecznych kucharzy.
- Z tego, co widzę, minister Mucha zna się na wszystkim - ironizuje Michał Tkaczyk, szef kuchni w hotelu Le Meriden Bristol. - Nowalijki chyba przestają nimi być w środku lata, a jajko na miękko akurat nie jest specjalnie polskie.
Michał Tkaczyk zapewnia, że choć hotelowa restauracja nie będzie robić specjalnych zmian, podobne produkty już jednak znajdują się w śniadaniowym menu. - W restauracji mamy pełny bufet śniadaniowy i każdy z gości może znaleźć w nim coś dla siebie. Serwujemy między innymi wiejskie wędliny, świeże warzywa i owoce, twarogi, wybór dżemów i konfitur, miody, jajka. Wszystkie produkty, może poza łososiem, są polskiego pochodzenia - mówi.
Także Agnieszka Kręglicka, która prowadzi w Warszawie sześć restauracji, nie będzie wprowadzać śniadaniowego menu. - Bardzo bym chciała, ale jesteśmy czynni od lunchu - żartuje i dodaje, że jej pomysł na kanon polskiego śniadania bardzo się podoba. - Propozycja ma sens pod warunkiem, że produkty, które będą serwowane będą wysokiej jakości, mocno wyselekcjonowane.
Pytana o to, czy dodałaby coś do stworzonego na zlecenie Joanny Muchy kanonu, przyznaje: - Myślę, że brakuje tu serów zagrodowych, dojrzewających. To teraz w Polsce bardzo prężnie rozwijająca się dziedzina. Mamy wspaniałe mleko, więc i sery są z niego świetne.
Również Michał Tkaczyk zwraca uwagę na to, że produkty, których będą używać kucharze, przygotowując "polskie śniadania" muszą być bardzo wysokiej jakości. - Obojętnie jednak jakie śniadanie jemy, należy pamiętać o tym, że jest ono najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia. Po kilkugodzinnym odpoczynku należy bowiem dostarczyć organizmowi energii do działania. To, czy pochodzi ona z twarożku, czy z jajek na bekonie, jest kwestią drugorzędną - przekonuje.