
Pomysł ozusowania przez rząd wszystkich umów spotkał się z dużą falą krytyki pracodawców i ekspertów. Wicepremier Jarosław Gowin uspokaja jednak, że te plany nie są oficjalnym stanowiskiem rządu, a jedynie prywatnymi przemyśleniami wiceministra.
REKLAMA
– Chodzi o to, by nie można było uciekać poza obecny system – powiedział w wywiadzie Zieleniecki. Po jego wypowiedzi pojawiły się doniesienia, że projekt ustawy o obniżeniu wieku emerytalnego złożony w Sejmie przez prezydenta Andrzeja Dudę zakłada wprowadzenie pełnych składek ZUS na wszystkie umowy, bez względu na ich rodzaj. Jak pisaliśmy w naTemat, w ten sposób do budżetu państwa mogłoby wpłynąć 5-8 miliardów złotych.
Pomysł PiS spotkał się ze sporą krytyką ekspertów. Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan ostrzegał, że takie zmiany doprowadzą do powiększenia szarej strefy w Polsce. Jarosław Gowin zdementował jednak te doniesienia mówiąc, że nie jest to plan obecnego rządu, a jedynie prywatne przemyślenia wiceministra Zielenieckiego.
Potwierdza to rzeczniczka rządu Elżbieta Witek, która poinformowała dziennikarzy, że rząd Beaty Szydło nie ma na razie takich planów. Sam Zieleniecki wydał już oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Czytamy w nim: "Uprzejmie informuję, że w resorcie rodziny, pracy i polityki społecznej nie są prowadzone żadne analizy ani prace nad zmianą tej regulacji.W rozmowie wyraziłem osobistą opinię na ten temat".
Oficjalne plany rządu w tej sprawie nie są jeszcze wprawdzie znane, ale wiadomo już, że w przyszłym roku zostanie wprowadzona składka ZUS od umów-zleceń w wysokości minimalnego krajowego wynagrodzenia.
źródło: Onet
