Wielka Brytania już kilka godzin po decyzji Izby Gmin wysłała swoje bojowce na granicę iracko-syryjską.
Wielka Brytania już kilka godzin po decyzji Izby Gmin wysłała swoje bojowce na granicę iracko-syryjską. Fot. landmarkmedia / Shutterstock
Reklama.
Agencja Reutera poinformowała, że 4 rządowe bojowce Tornado wystartowały z bazy RAF w Akrotiri, na Cyprze. Jest to wynik trwającej 10 godzin debaty na temat przyłączenia Wielkiej Brytanii do koalicji państw walczących z ISIS.
David Cameron

Wierzę, że Izba podjęła dobrą decyzję, która pozwoli Wielkiej Brytanii pozostać bezpieczną. Akcja zbrojna w Syrii jest elementem szerszej strategii.

Premierowi wtórował minister spraw zagranicznych Philip Hammond i lider opozycji, Jeremy Corbyn, który zapytany jak długo będą trwać bombardowania powiedział: „Mam nadzieję, że nie będą to cztery lata, ale na pewno to nie jest kwestia kilku miesięcy”.
Dużym uznaniem cieszyło się wystąpienie Hilarego Benna, który jest potencjalnym kandydatem na kolejnego lidera opozycji. Stwierdził on, że rzeź w Paryżu, o której w naTemat pisaliśmy, ukazała klarowne zagrożenie, z którym należy się zmierzyć. –To mógł być Londyn, Glasgow, Leeds, Birmingham – i wciąż może być – powiedział Benn. W swojej wypowiedzi nazwał też islamistów "fasztystami". Jego wystąpienie zostało nagrodzone gromkimi brawami zarówno opozycji jak i partii rządzącej, co należy do rzadkich przypadków w brytyjskim parlamencie.
Sprawę udziału Angii w walce z ISIS skomentował również Barack Obama. Prezydent USA stwierdził, że „Od początku kampanii przeciwko IS Zjednoczone Królestwo było jednym z naszych najcenniejszych partnerów. Oczekujemy na siły brytyjskie, które będą dokonywać, razem z koalicją, lotów nad Syrią i tak szybko jak to będzie możliwe włączymy je do naszych grup zadaniowych” .
źródło: Tvp Info

Napisz do autorki: kalina.chojnacka@natemat.pl