"Układu zamkniętego" nie chciały finansować państwowe instytucje, więc na produkcję zrzucili się przedsiębiorcy. Film, który ma pokazać, w jaki sposób lokalne układy niszczą biznesy, będzie miał premierę we wrześniu. W USA. A tymczasem u nas właściciele firm skrzykują się na kongres, podczas którego będą dyskutować o urzędniczej wszechwładzy. Niepokonani 2012 pokonają układ?
W czwartek w Warszawie zbierze się kongres biznesmenów. Pod hasłem Niepokonani 2012 będą dyskutować o tym, jak udoskonalić prawo w Polsce. Chcą doprowadzić do takich zmian, które wykluczą "powtarzające się sytuacje bezprawnego niszczenia ludzi i firm w imię rzekomego interesu państwa" - pisze "Rzeczpospolita". W kongresie wezmą udział między innymi osoby, których firmy upadły, bo urzędnicy nadinterpretowali prawo.
Biznesmenów będą wspierać ludzie kultury, m.in. aktor Jerzy Zelnik, piosenkarz Grzegorz Markowski i producent filmowy Mirosław Piepka, który odpowiada za "Układ zamknięty".
"Rzeczpospolita" publikuje dziś rozmowę z tym ostatnim. Piepka, który był między innymi współautorem scenariusza do produkcji "Czarny Czwartek", przyznaje w niej, że postanowił pomóc pokrzywdzonym przedsiębiorcom, bo jego zdaniem doznali oni od urzędników "potwornych krzywd".
Cała rozmowa do przeczytania w dzisiejszej "Rzeczpospolitej"
- To, co spotkało nas, może spotkać każdego, komu lokalna "spółdzielnia sprawiedliwość" postanowi udowodnić, że bez jej zgody nie można działać
źródło: Rzeczpospolita
Mirosław Piepka
producent filmowy
Być może w tym kraju ktoś się opamięta i być może ktoś dojdzie do wniosku, że urzędnicy i funkcjonariusze państwa muszą za swoje czyny tak samo odpowiadać, jak każdy inny obywatel