W Lublinie trwa właśnie proces przeciwko duchownemu, który miał skrzywdzić nastoletniego chłopca. Można powiedzieć, że podobnych spraw jest wiele. Ta jednak dotyczy zdarzeń sprzed 20 lat.
34-letni dziś mężczyzna wniósł sprawę do Sądu Okręgowego i walczy o zadośćuczynienie w wysokości pół miliona złotych. Takiej kwoty żąda od księdza, a także Archidiecezji Lubelskiej. Jak bowiem twierdzi, duchowny molestował go, gdy ten był nastolatkiem.
Piotr H. przekonuje, że został wielokrotnie wykorzystany i chce, by sprawca wreszcie odpowiedział za swoje czyny. 82-letni dziś ks. Walerian S. przekonuje jednak, że nie dopuścił się przestępstwa.
Prawo dotąd nie stało po stronie pokrzywdzonego. Prokuratura uznała, że sprawa jest przedawniona. W marcu Sąd Rejonowy zaproponował stronom zawarcie ugody, ale ksiądz wyraził sprzeciw. Piotr H. walczy dalej, bo jak twierdzi - "za długo milczał". – Ukrywałem w sobie ten ból i żal, który stał się za przyczyną funkcjonariusza Kościoła, profesora KUL. Teraz głośno o tym mówię, żeby inne ofiary się nie bały – tłumaczył w rozmowie z lokalnymi mediami.
Sprawę bada nie tylko Sąd Okręgowy, ale również Kongregacja Nauki i Wiary w Watykanie. To ona podejmie decyzje o dalszym losie oskarżonego księdza.