Prezydent Andrzej Duda jest oskarżany przez opozycję o łamanie konstytucji.
Prezydent Andrzej Duda jest oskarżany przez opozycję o łamanie konstytucji. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta

Niewykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego to jawne łamanie konstytucji – twierdzi Jerzy Stępień, były prezes Trybunału Konstytucyjnego. I dodaje, że "za to grożą nam sankcje międzynarodowe", a prezydentowi Trybunał Stanu.

REKLAMA
Jerzy Stępień w rozmowie z Gazetą Wyborczą stwierdził, że prezydent Andrzej Duda łamie Konstytucję i robi to świadomie. – Wie, jaki jest wyrok Trybunału. Niewykonanie go to jest wprost łamanie konstytucji – mówi w wywiadzie.
Jerzy Stępień
byłī prezes TK

Za to grożą nam sankcje międzynarodowe, już przewodniczący Rady Europy Thorbjorn Jagland oświadczył, że wyrok Trybunału musi zostać wprowadzony w życie. Niebawem być może zacznie się procedura zmierzająca nawet do zawieszenia Polski w UE za nieprzestrzeganie reguł prawnych panujących w cywilizowanej demokracji europejskiej. Taka procedura została wszczęta w stosunku do rządu węgierskiego.

Jak już pisaliśmy w naTemat Andrzej Duda prezydent oskarża poprzedni Sejm o łamanie prawa i obyczaju politycznego. W swoim orędziu obiecał konsultacje w sprawie Trybunału Konstytucyjnego i jego kształtu w przyszłości. Nie odniósł się natomiast do wyroku Trybunału Konstytucyjnego, zgodnie z którym musi zaprzysiąc trzech sędziów wybranych jeszcze przez poprzedni Sejm.
Stępień uważa, że z wyroku Trybunału wynika, iż sędziowie z ramienia PiS zostali wybrani nielegalnie na miejsca już obsadzone. – Nie było podstawy prawnej ich wyboru – dodaje były prezes TK. Według niego jest to sytuacja bezprecedensowa w historii Polski. – Pan prezydent Duda jest doktorem prawa, zna konstytucję, doskonale zdaje sobie sprawę, że nie zaprzysięgając trójki sędziów, jawnie i świadomie łamie konstytucję. Jeżeli mu ta konstytucja nie odpowiada, niech się poda do dymisji – dodaje.
Stępień zwraca też uwagę, że w przypadku uchwalanie niekonstytucyjnego prawa świadomie prezydent może w przyszłości odpowiadać przed Trybunałem Stanu.

źródło: Gazeta Wyborcza

Napisz do autorki: kalina.chojnacka@natemat.pl