
Jak już dziś pisaliśmy w naTemat karty SIM już wkrótce znikną na dobre z telefonów komórkowych. Plastikową kartę ma zastąpić wmontowany do urządzenia chip, który oprócz małych rozmiarów, pozwoli łączyć kilka urządzeń jednocześnie. Nad takim pomysłem pracują dwa największe giganty telefonów komórkowych: Samsung i Apple. Nowe karty, tak zwane e-SIM-y, będą wbudowane w urządzenie. Na stałe.
To totalna inwigilacja, zabieranie ostatnich resztek prywatności, ale aktualnie nie planuję morderstwa, oszustwa itp które wymagałoby wyrzucenia przeze mnie karty SIM. Również swojej dziewczyny nie sprawdzam pisząc/dzwoniąc z obcego numeru. Nie wierzę, że to piszę, ale te rozwiązanie podoba mi się, jeżeli na jednym telefonie będę mógł używać kilka numerów np. polskiej, zagranicznej i służbowej. Wolałbym jednak, aby był możliwy wybór pomiędzy wersją bez SIM a SIM.
Nie bałbym się tutaj inwigilacji. Na tyle ile rozumiem koncepcję e-sima to będzie to zbliżone do tego co na dzisiaj realizują banki przez system płatności zbliżeniowych dokonywanych poprzez telefon. Do niedawna, żeby płacić telefonem zbliżeniowo, musieliśmy mieć kartę sim wydaną przez operatora, który współpracował z bankami. Od pewnego momentu pojawiła się inna możliwość: to nie karta sim zawiera „bezpieczny element” odpowiedzialny za bezpieczeństwo transakcji, ale jest on umieszczony w chmurze, a terminal i nasze dane są tylko elementem służącym autoryzacji. Wystarczy, żeby tylko mój bank oferował płatności w tym systemie i automatycznie mój smartfon może stać się moją kartą płatniczą. To rozwiązanie jest bezpieczne i bezpieczne są nasze pieniądze. Dlaczego, więc działający podobnie e-SIM, maiłby być mniej bezpieczny.
Patrząc na liczbę osób, które dzisiaj korzystają z elektronicznej komunikacji można mieć wątpliwości, czy "Orwell" już nie trwa w najlepsze. Liczba użytkowników Internetu przekroczyła 3 miliardy osób, a liczba aktywnych telefonów komórkowych sięga 7,5 miliarda. Ta statystyka pokazuje, że praktycznie każdy mieszkaniec globu jest wyposażony w nadajnik, za pomocą którego można go zlokalizować, odnaleźć, podsłuchać i nagrać.
Orwell nieprawdopodobnie przyspieszył ...
Napisz do autorki: kalina.chojnacka@natemat.pl