
"Jeśli będzie trzeba to nie zawahamy się nawet przed zastrzeleniem Jarosława Kaczyńskiego" – miał grozić we wpisie na Facebooku Mateusz Kijowski, lider Komitetu Obrony Demokracji. Krystyna Pawłowicz postanowiła zawiadomić prokuraturę, politycy opozycji informują zaś, że wpis wysłano z fałszywego profilu. Temat ten był żywo dyskutowany podczas dzisiejszych obrad Sejmu.
REKLAMA
Rzekomy wpis Kijowskiego, zawierający groźby karalne, wywołał żywą dyskusję między PiS a opozycją.
Po tym jak Krystyna Pawłowicz poinformowała o zawiadomieniu Prokuratury, Ryszard Petru z .Nowoczesnej napisał na Twitterze, że lider KOD złożył już na policji zawiadomienie ws. podszywania się pod niego i kradzieży tożsamości. Jan Grabiec PO nie krył z kolei swojego rozbawienia, zamieszczając wpis, że Sejm właśnie obraduje nad "fejkowym kontem".
Wojciech Szarama z PiS zarzucił Petru z mównicy sejmowej, że sugeruje on, iż to posłowie z partii rządzącej są inicjatorami wpisu. – Proszę pana o dowody! Mam nadzieję, że zajmie się tym Komisja Etyki, a pan jeszcze nas przeprosi – mówił. Lider .Nowoczesnej zareagował natychmiast – już jest zawiadomienie na policji. Mam nadzieję, że to wy przeprosicie – powiedział. W awanturę włączyła się także bardzo aktywna ostatnio w Sejmie Henryka Krzywonos z PO.
W pewnym momencie całą dyskusję starał się przerwać wyraźnie już poirytowany wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka. – Dla zachowania powagi tej izby nie dyskutujmy już proszę czy ten profil był fejkowy czy nie – upomniał posłów. – Wyjaśnimy to na Konwencie Seniorów – dodał.
Napisz do autora: adam.gaafar@natemat.pl
