
W Polsce brakuje aż 50 000 specjalistów ds. IT. Lawinowo rosnąca liczba projektów nad Wisłą generuje mnóstwo ciekawych możliwości dla informatyków. Na krajowego lidera innowacji wyrasta Kraków, stolica centrów biznesowych w Polsce. Działają w nim firmy o globalnych ambicjach, które robią wszystko, by pozyskiwać najbardziej wartościowe talenty. Jedną z nich jest Luxoft.
Czuję się jakbym odwiedzał centrum rozrywki, a nie IT, w którym powstają najbardziej innowacyjne projekty w kraju. Kiedy w końcu spotykam się z dyrektorem, pierwsze moje pytanie dotyczy atmosfery w pracy. - Komu chciałoby się pracować, gdy na wyciągnięcie ręki ma tyle różnych rozrywek? - dociekam. - Może wynika to z tego, że praca z kodem jest znacznie bardziej intrygującą zabawą - odpowiada z uśmiechem Wojciech Mach. Od trzech lat stojący na czele polskiego oddziału firmy, w grudniu tego roku został dyrektorem zarządzającym firmy na obszar Europy Centralnej.
W centrach usług biznesowych - nie tylko IT - pracuje w Polsce 150 tysięcy osób, ale w ciągu najbliższych 5 lat liczba ta może wzrosnąć do 250 tysięcy. Najwięcej, bo aż 33% centrów, realizuje usługi informatyczne. Jednym z największych z nich jest Luxoft. Firma zajmuje się projektowaniem i wdrażaniem skomplikowanych rozwiązań dla globalnych liderów z różnych branż: finansowej, motoryzacyjnej, telekomunikacyjnej czy lotniczej. Polski oddział skończył właśnie 5 lat, w ciągu których urósł od 0 do 1500 osób łącznie, pracujących w trzech miastach. Dla porównania - jeszcze w grudniu 2014 było ich "zaledwie" 600.
Luxoft udało się dojść do momentu, w którym praca właśnie w tym miejscu wpływa na zawodowy status. I choć taki wpis w CV jest bardzo wyraźny, firma nie ustaje w poszukiwaniu kolejnych talentów. - W pewnym sensie, utrudniamy sobie robotę; ponad 80% pracowników to ludzie z co najmniej 5-letnim doświadczeniem; wysoko ustawiamy sobie poprzeczkę - stwierdza dyrektor.
Pozycja firmy na rynku jest w tej chwili na tyle mocna, że trafiają do niej niezwykle innowacyjne, często pionierskie, projekty, do stworzenia których wymagana jest orientacja w najnowszych trendach; big data, machine learning, deep learning, beacony, Internet Rzeczy - możliwość realizacji aplikacji, oprogramowania czy platform wykorzystujących wspomniane zagadnienia jest pociągającym wyzwaniem.
Kiedy o tym wszystkim myślę, zaczynam zastanawiać się, kto tak naprawdę wyznacza kierunek rozwoju innowacji. Czy robią to klienci, którzy muszą sprostać oczekiwaniom swoich konsumentów, czy może same firmy, takie jak Luxoft, w których te innowacje są de facto opracowywane?
Nowe technologie przychodzą dziś głównie z dwóch kierunków: albo od organizacji typu startup, albo z uniwersytetów. Każda innowacja ma swoisty "cykl życia", który zaczyna się od tak zwanego "hype'u" (zgodnie z metodologią prestiżowego ośrodka analitycznego Gartner) - wszyscy o tym mówią, ale niewiele podmiotów faktycznie wdraża nowe rozwiązanie. Dopiero z czasem, po wielu wewnętrznych iteracjach i ewolucji technologii, firmy "oswajają się" i albo adaptują daną innowację, albo ją odrzucają.
Artykuł powstał we współpracy z firmą Luxoft.
Zobacz także wywiad Luxoft
