Marcin Meller odsłania kolejną czarną kartę nowego prezesa PKP.
Marcin Meller odsłania kolejną czarną kartę nowego prezesa PKP. Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta

Ogłoszenie Bogusława Kowalskiego nowym prezesem PKP odebrano w mediach z niekrytym oburzeniem. Nowy szef spółki był bowiem w czasach PRL-u zarejestrowanym Tajnym Współpracownikiem SB. Dziennikarz Marcin Meller odkrył kolejną czarną kartę w życiorysie Kowalskiego.

REKLAMA
Okazuje się, że Meller miał już wcześniej do czynienia z nowym szefem PKP. Na swoim Facebooku zamieścił wpis, z którego wynika, że Kowalski donosił na dziennikarza, gdy ten działał w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów.
Marcin Meller
dziennikarz

Szefem PKP z nadania PiS-u został Bogusław Kowalski, polityk "narodowy", a za komuny tajny współpracownik bezpieki. Tak się składa, że kiedy w 1988 roku aresztowano mnie po raz pierwszy za działalność w podziemnym NZS-ie, jednym z czterech konfidentów, których Służba Bezpieczeństwa skierowała do rozpracowywania niżej podpisanego wówczas ledwie 20-latka, był tajny współpracownik "Mieczysław" czyli rzeczony Bogusław Kowalski właśnie.

Dziennikarz napisał ponadto, że jego teczka, która jest dostępna w Instytucie Pamięci Narodowej, stanowiła pierwszy dowód na współpracę Kowalskiego z bezpieką. "Tak więc najpierw prokurator stanu wojennego Piotrowicz, teraz zwyczajny konfident bezpieki Kowalski czyli dobra zmiana co się zowie" – zakończył Meller swój wpis.
To nie pierwsze stanowisko, którym PiS obsadza byłego komunistycznego działacza. Chociaż partia Kaczyńskiego zawsze przedstawiała się jako jedyna partia, która kontynuuje ideały "Solidarności", to w jej szeregach jest kilku członków PZPR (m.in. Stanisław Piotrowicz czy Wojciech Jasiński). Bogusław Kowalski w czasach PRL działał jako TW pod pseudonimem "Mieczysław".

Napisz do autora: adam.gaafar@natemat.pl