
Korea Południowa ma jeden z najwyższych wskaźników samobójstw na świecie – każdego dnia odbiera tam sobie życie około 30 osób. Decydują się na to głównie artyści, biznesmeni i pracownicy korporacji. Wiele firm stara się walczyć z tym problemem na różne, często nietypowe sposoby. Jednym z nich jest zdobywająca coraz większą popularność "terapia trumienna".
REKLAMA
Podczas szkolenia pracownicy mają szereg zadań do wykonania, które mają ich skłonić do refleksji nad życiem i śmiercią. Dużo emocji wzbudza już pierwsze zadanie, które polega napisaniu pożegnalnego listu do bliskich. Wiele osób płacze podczas tej części zadania. Potem uczestnicy terapii są zamykani w trumnach, w których mają czas na refleksję nad swoim życiem.
Elementem terapii jest również wyświetlanie nostalgicznych filmów, poświęconych ludzkim nieszczęściom – uczestnicy sesji oglądają obrazy, w których występują m.in. osoby niepełnosprawne czy chorujące na nowotwory. Co istotne, ludzie przedstawiani w filmach, pomimo tragedii, które ich spotkały, cieszą się życiem i nieustannie przełamują swoje ograniczenia.
Wielu pracowników południowokoreańskich firm jest zdania, że terapie spełniają swoje zadanie. Innymi formami zmiany postaw są codzienne poranne gimnastyki w biurach, które kończą się wybuchem wspólnego, wymuszonego śmiechu.
źródło: BBC
Napisz do autora: adam.gaafar@natemat.pl
