Profesor Rzepliński nie zamierza rezygnować ze stanowiska.
Profesor Rzepliński nie zamierza rezygnować ze stanowiska. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński w programie Konrada Piaseckiego "Piaskiem po oczach" mówił o kryzysie wokół instytucji, której szefuje. Podkreślił, że nie może być mowy o proponowanej przez Prawo i Sprawiedliwość "opcji zero".

REKLAMA
Prezes Trybunału przypomniał, że "każda władza musi respektować wyroki trybunału, który mówi co jest konstytucyjne a co nie." Propozycje PiS-u, by zrezygnował z pełnionej funkcji określił jako "znieważająca i poniżająca".
W dalszej części rozmowy Rzepliński przypomniał, że ład konstytucyjny obowiązuje wszystkich. Pomysły PiS-u określił jako "obce polskiej konstytucji, obce mentalności prawnej w Europie".
Sędzia operował językiem prawniczym i skrytykował tzw. "opcję zero" jako przekreślenie nie tylko konstytucji, ale i systemu prawnego w Polsce. Przypomniał, ze nie jesteśmy krajem, który dopiero odzyskał demokrację i mówił o ważnej ciągłości stanowienia prawa. Nadmienił, że politycy, którzy nazywają Konstytucję haniebną, sami na nią ślubowali. Sędzia zaznaczał też, że nie ma możliwości być elastycznym w tej sytuacji, gdyż Konstytucja jest jasna.
Prof. Rzepliński przyrównał swoją sytuacje i głosy wzywające do rezygnacji do losu ofiary, "która jest bita kijem bejsbolowym, przyznaje rację oprawcy i prosi, by bił mocniej." W rozmowie z Piaseckim nie chciał jednak przedstawić propozycji na rozwiązanie sporu. Nie chciał też skomentować dywagacji dziennikarza, czy aktem zaprzysiężenia może być złożenie na ręce Kancelarii Prezydenta aktu ślubowania.
Sędzia dał jednak się nieco podpuścić prowadzącemu program. Powiedział, że losy demokracji nie zawisły na Trybunale Konstytucyjnym, lecz na decyzjach jednego człowieka.
- Jarosława Kaczyńskiego? - dopytywał Piasecki
- Pan to powiedział - szybko uciął spekulacje sędzia Rzepliński, który był kolegą ze studiów prezesa PiS. Na zakończenie sędzia przyznał, że wydrukowanie wyroku w Dzienniku Ustaw uważa za krok w dobrym kierunku.

Napisz do autora:piotr.celej@natemat.pl